Z racji niedzieli, zaglądamy do Wiktora, wojownika ze Spiczyna. Jak każde dziecko, także i on ma silną potrzebę niezależności. Nie zaakceptował i chyba nigdy nie zaakceptuje swojej niepełnosprawności.
Jego największym marzeniem jest być zdrowym i móc chodzić. Być silnym aby mógł się bawić jak zdrowe dziecko. Rodzice wielokrotnie rozmawiali o tym z Wiktorem, lecz rozmowy zawsze kończyły się płaczem.
Wiktor tak bardzo chce chodzić, lecz nie może. I tu pojawił się pomysł aby zaopatrzyć go w wózek elektryczny. Pomysł podsunęli rodzicom lekarze z Francji, gdzie jeżdżą z nim na badania. Oni już w tamtym roku pytali się czy Wiktor ma wózek elektryczny, powiedzieli, że dzieci z chorobą mięśniową korzystające z wózka, poznają niezależność, mogą podjechać sami, gdzie chcą, nie są zdani na ręce innych osób.
Na pewien czas rodzice odrzucili ten pomysł, bo wiedzieli że cena wózka z wyposażeniem dla dziecka bardzo wiotkiego z minimalną ilością siły, to bardzo duży wydatek i nie ma możliwości uzyskania na taka kwotę dofinansowania. Jednak teraz, każdego dnia Wiktor mówi, że chce chodzić.
Rodzice, wiedzą, że to na razie nie możliwe, ale pokazali mu dzieci z tą samą chorobą na wózkach. Były to dzieci w jego wieku i dużo młodsze, które same jechały. Wiktor patrząc na te dzieci, zrobił duże oczy, a w nich pojawił się błysk i niedowierzanie, że tak można i powiedział „ja też tak chcę, proszę…”
Spróbujmy zatem spełnić marzenie Wiktora o samodzielności, aby poznał, co znaczy samemu decydować o sobie. Nie zna tego uczucia, ale bardzo chciałby go poznać. Po przymiarce, i dobraniu niezbędnych dodatków stabilizujących dziecko, wózek wyceniono na ponad 60 tyś zł. Kwota przyprawia o zawrót głowy ale kto jak nie WY!?
Pomożecie? 🙂
Zbiórka prowadzona jest tutaj (LINK) https://www.siepomaga.pl/wiktorcaban
Każda złotówka ma sens, każda złotówka się liczy!