Miliony złotych od CBA: historia oszustwa i hazardu

Głośna sprawa defraudacji w polskim Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (CBA) wywołała powszechne oburzenie opinii publicznej. Można by pomyśleć, że struktura państwowa powołana do walki z korupcją jest godna zaufania. Rzeczywistość okazała się jednak nieoczekiwana.

Przestępstwo z miłości do… hazardu

W styczniu 2018 roku CBA wykryło niedobór na kwotę ponad 9 milionów złotych. Śledztwo wykazało, że za zniknięcie pieniędzy odpowiada kasjerka Katarzyna G., która przez trzy lata wyjmowała gotówkę z torebki. Co jednak skłoniło pracownicę prestiżowego oddziału do podjęcia takiego ryzyka?

Okazało się, że Katarzyna lwią część skradzionych pieniędzy przekazała swojemu bezrobotnemu mężowi Dariuszowi, który cierpi na uzależnienie od hazardu. Pod pseudonimem „Brasco81” aktywnie obstawiał mecze piłkarskie za pośrednictwem internetowego bukmachera STS.

Bukmacher na celowniku prawa

Firma bukmacherska STS, ta sama, która w zeszłym roku rozszerzyła swoje możliwości płatnicze, została uwikłana w skandal. Okazało się, że w ciągu dwóch i pół roku Dariusz G. zawarł 1591 zakładów na łączną kwotę ponad 10 milionów złotych. Jednocześnie posiadał status klienta VIP.

Pojawiło się zasadne pytanie: jak bukmacher mógł nie zainteresować się źródłem pochodzenia środków bezrobotnego gracza? Doprowadziło to do wszczęcia śledztwa przeciwko STS pod kątem przestępstwa prania brudnych pieniędzy.

W rezultacie:

  • Polskie Ministerstwo Finansów nałożyło na STS karę w wysokości 2,95 mln zł.
  • Warszawski Sąd Administracyjny odrzucił skargę bukmachera.
  • CBA zablokowało 9,2 mln zł na kontach STS.

Bukmacher próbował się usprawiedliwiać, argumentując, że pojedyncze zakłady klientów nie przekroczyły limitu 15 tys. euro ustalonego dla obowiązkowego powiadamiania o podejrzanych transakcjach. Sąd nie przychylił się jednak do tych argumentów, wskazując na wyraźne oznaki nietypowej aktywności klienta.

Konsekwencje dla wszystkich zaangażowanych

Historia ta nie pozostawiła obojętnym żadnego z jej uczestników. Nieuczciwi małżonkowie otrzymali realne kary pozbawienia wolności: Katarzyna G. – 6 lat i 4 miesiące, Dariusz G. – 8 lat. Były pracownik STS, który nie zgłosił podejrzanych zakładów, został skazany na rok w zawieszeniu.

Konsekwencje dla firmy bukmacherskiej były nie tylko finansowe, ale również wizerunkowe. Sprawa ta pokazała, jak ważne jest przestrzeganie wszystkich procedur kontroli finansowej, szczególnie w branży hazardowej.

Historia ta przypomina, że nawet najbardziej niezawodne systemy mogą zawieść z powodu błędu ludzkiego. Rodzi również pytania o odpowiedzialność firm hazardowych w zapobieganiu praniu pieniędzy i zwalczaniu uzależnienia od hazardu. Być może sprawa ta stanie się katalizatorem zaostrzenia kontroli w branży hazardowej nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach.
Materiał powstał przy wsparciu Twinspin.pl

Udostępnij ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.