Książka Piotra Winiarskiego, „grafomańskim gniotem” za publiczne pieniądze? [Audio]

Podczas ostatniej sesji rady miejskiej w Łęcznej, doktor historii i zarazem radny miejski Grzegorz Jacek Pelica, zmiażdżył najnowszą książkę Piotra Winiarskiego pt. „Łęczna i okolice w powstaniu styczniowym. Miejsca Pamięci”.
„Ile kosztowała gminę naszą ta publikacja, której nie waham się nazwać grafomańskim gniotem” – pytał radny.

Tytuł jest niezgodny z treścią i wprowadza w błąd. Okolice Łęcznej nie sięgają pod Włodawę (pod Sawin), a Malinówka nie leży w sąsiedniej gminie. Mylone są daty i wydarzenia. Pod pozorem historiografii ma miejsce fałszowanie historii – mówił radny.

Zdaniem radnego 1/4 wymienionych postaci nie powinna być nazwana działaczami niepodległościowymi, ponieważ byli to konfidenci władz rosyjskich. „To tak jakby w opracowaniu historii podziemnego państwa polskiego (w okresie) II Wojny Światowej na ziemiach polskich, korzystać wyłącznie z meldunków gestapo i SS.” – dodał Pelica

Winiarski powołuje się także na recenzję profesora Śladkowskiego, który jak się okazuje nic o takiej recenzji nie wie. Radny pytał o nią profesora 2 tygodnie przed sesją.

Zgodnie z informacją przekazaną przez radnego na stan szkolnych bibliotek zakupiono po 20 egzemplarzy tego wydawnictwa. To wszystko w czasie gdy brakuje pieniędzy na zakup dzieł literatury pięknej, z historii literatury czy historii w ogóle.

POSŁUCHAJ NAGRANIA (4,6 MB)

W końcu i dobry gospodarz miał swoje 5 minut, który odnosząc się do słów radnego Pelicy, stwierdził, że dla niego „”okolice Łęcznej” to tak precyzyjne określenie, że równie dobrze mogą być to Kielce”. Myślę, że to ważna deklaracja, zwłaszcza kiedy słyszy się o miejskich inwestycjach w okolicy Łęcznej. Może się bowiem okazać, że powstaną np. w Kielcach…

PS. Radny Pelica naliczył w publikacji ponad 20 poważnych błędów ortograficznych. „W zasadzie nie ma strony gdzie nie byłoby potknięcia.” Coś mi się wydaję, że w pisaniu pomagał pewien miejski urzędnik. 😉

Udostępnij ten wpis!

12 przemyślenia na temat „Książka Piotra Winiarskiego, „grafomańskim gniotem” za publiczne pieniądze? [Audio]

  1. Będą publiczne przeprosiny, albo sprawę wyjaśni wymiar sprawiedliwości.

  2. Z tego co wiem ma pan małe pojęcie o regionalnej historii nie mówiąc już o polonistyce, a w szczególności o jak pan to nazwał ,,potknięciach” , czyli błędach ortograficznych.Czytałam książke pana Piotra Winiarskiego i nie zauważyłam żadnych błędów. Pozatym nie uważam, żeby kupno egzemplarzy przez biblioteki było złym pomysłem, wręcz przeciwnie uczy patryjotyzmu i historii regionalnej młodego pokolenia naszego miasta. PROSZE OPANOWAĆ SWOJĄ ZAZDROŚĆ!!!!!!!!!!

    1. Pisz proszę pod jednym nickiem. Kolejne komentarze wysyłane z tego adresu IP nie będą publikowane.

  3. Szanowny pan pelica chyba ze%%%irował, krytykuje książkę pana Piotra, a sam pisze jakies bezpodstawne gnioty i nikt tego nie czyta. Po prostu zazdrości panu Piotrowi, bo jego książkę chociaż ktoś przeczytał. Mówi, że pan Piotr nie jest historykiem, a sam uczy religii i nie ma o tym pojęcia. Jaki on daje przykład dzieciom, których uczy? żałosne

  4. A czego można się spodziewać po konfi%%ncie Watykanu pełniącego funkcje katechety

  5. Przeczytałem książke pana Piotra wielokrotnie i zdwierdzam że nie ma w niej żadnych błędów , mało tego jest świetna. Przy czytaniu książki miałem wątpliwości czy pewne zawarte w niej informacje są prawdziwe jednak przy szczegółowym sprawdzeniu w wielu źródłach jestem pewien że tak. Dlatego też nie zgadzam się z żadnym argumentem zarzuconym przez pana Pelice.

  6. Czytałem książkę Pana Piotra Winiarskiego. Uważam ,że jest w porządku. Miałem także wątpliwą przyjemność czytać teksty Pana Jacka Pelicy np. w ostatnim Merkuriuszu Łęczyńskim. Jego artykuły są kompletnie niezrozumiałe!!! Jeden wielki obłęd. Jeżeli okaże się, że Pan Piotr Winiarski posiada recenzje książki, a Pan Pelica nie rozmawiał faktycznie o recenzji z Panem profesorem to będzie świadczyło, że jest po prostu kłamcą i osobą kompletnie niepoważną.

  7. no tak, czego można było się spodziewać, zazdrośnik chyba z Pelicy wyszedł. Sam by pewnie napisał o dobroci Cerkwi, dobrych Rosjanach, Popach itp………. ciekawe dlaczego przeszkadzają mu patriotyczne teksty? Nawet jeśli zawierają jakieś omyłki to trochę nie ładnie jak na nauczyciela.

  8. Jeżeli radny Pelica skrytykowal książkę publicznie i podał konkretne przykłady to chyba był pewny tego co mówi. Jeżeli by kłamał mógłby narazic się na śmieszność i ewentualny proces. Stąd mam wrażenie że jednak mówi prawdę co do tej książki. Kicha straszna i jeszcze publiczne pieniądze na to poszły.

  9. Chętnie poznałbym opinię łęczyńskiego środowiska narodowego na ten temat. Z racji promowanych wartości (organizacji różnego rodzaju konferencji), temat ten z pewnością jest im bliski i myślę, że w obecnej sytuacji „zarzuty” wypadałoby potwierdzić lub zdementować. Chciałbym więc poznać opinię drugiej strony, chyba, że jest taka sama jak radnego Pelicy.

  10. Nie może to być…Piotruś by taką „kaszanę” odwalił? ALE KICHA!!! Aż wierzyć mi się nie chce…poczekam. Może to jakaś pomyłka.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.