Zazieleniło się w Łęcznej… Zauważają to mieszkańcy, a urzędnicy tradycyjnie nie widzą nic. Może warto byłoby przeprowadzić akcję rozdawania białych lasek na Placu Kościuszki?
Bohaterem dzisiejszego dnia będzie chodnik na tzw. „alejkach” na Os. Niepodległości. Miejsce to gościło już na blogu w ubiegłym roku. (Wyglądało tak(LINK).) Jak się później okazało, odnalezienie tego chodnika było prawdziwą mission impossible dla łęczyńskich urzędasów. Kamuflaż z zielonego dywanu okazał się skuteczny!
Czy w tym roku też będzie im ciężko ruszyć cztery litery z wygodnych foteli i przywrócić to miejsce do stanu używalności?
Patrząc na poniższe fotki, nadesłane przez czytelniczkę wąsatego bloga, poważnie zastanawiam się czy władza po cichu nie próbuje stworzyć na tym terenie(w centrum miasta) jakiegoś „miejskiego” pastwiska, na którym można będzie wypasać np. konie… 😉
Zobaczcie sami.
Gdyby jednak okazało się, że leniwy urzędnik z „Ciechanek” nie zna dostatecznie miasta, czytelniczka dołączyła mapkę z oznaczonym zarośniętym chodnikiem. Do roboty!
Na koniec jeszcze jedna fotka przesłana przez czytelnika. Przybyszom z innych miast, czytającym bloga wyjaśniam, że tak właśnie wygląda chodnik w 20-tysięcznmym mieście pod rządami „dobrego gospodarza„. Aż chce się wyjść na spacer… 😉
Pytanie dnia brzmi, gdzie znajdują się owe eko-schody? 😉 Odpowiedzi pozostawcie w komentarzach.
PS. Jeśli w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania, znajduje się „eko-chodnik” wyslij informację lub zdjęcia na adres redakcja@lle24.pl. Pozwólmy aby te znaleziska, mogli zobaczyć także „fotelowi”, czy wręcz „kanapowi” urzędnicy łęczyńskiego ratusza.
Jeżeli to rzeczywiście schody przy ul. Wyszyńskiego to jak je można nazwać chodnikiem. Przecież dalej to już płyty budowlane.
A te chodniki ekologiczne to powinno być zajęcie ludzi zatrudnionych w ramach robót interwencyjnych. Może przy obecnych deszczach zdążą chociaż raz w roku, w swoim „żółwim” tempie zrobić z nimi porządek.
Przy ulicy Wyszyńskiego.