O tym w jak fatalnym stanie są łęczyńskie place zabaw wiedzą najlepiej matki i ojcowie, którzy bawią się na nich wraz ze swoimi pociechami. Cześć placów, pod naporem opozycji udało się wyremontować. Tymczasem w jednym z ostatnich wydań Dziennika Wschodniego można przeczytać, że w Kolonii Łuszczów powstał nowy plac zabaw. Możemy się tylko domyślać, że z braku innych inwestycji dobry gospodarz musi chwalić się nawet takimi drobnostkami. Nie mam wątpliwości, że pomysł na tekst (a może i cały artykuł) wyszedł właśnie z łęczyńskiego ratusza. Zdradzają go literówki, których najwidoczniej dziennikarz nie wychwycił. Cóż, jaki burmistrz, takie inwestycje…
Przy okazji artykułu w Dzienniku Wschodnim postanowiłem porównać dla Was jak wyglądają place zabaw w Łęcznej oraz w innych miejscowościach naszego powiatu. Z pomocą przyszli jak zwykle czytelnicy, którzy dostarczyli zdjęcia, które możecie oglądać poniżej:
Na pierwszy ogień idzie omawiany wyżej plac w Kolonii Łuszczów (Sierpień 2014, foto Dziennik Wschodni):
Następnie Cyców (Sierpień 2014):
Puchaczów (Sierpień 2014):
I to byłoby na tyle w kategorii miłych oku fotek. Teraz usiądźcie wygodnie, bo przed wami (dla kontrastu) przykłady łęczyńskiej „architektury użytkowej”. Zaniedbane, zarośnięte, nieogrodzone. Zobaczcie sami:
Plac przy ul Staszica 13 (Czerwiec 2014) (co ciekawe przy tym placu mieszka urzędnik odpowiedzialny za promocję miasta):
Niedawno włodarz obiecał ogrodzić ten plac po interwencji radnego Sebastiana Pawlaka (LINK)
Plac zabaw w (jedynym) Parku Miejskim w Łęcznej (Sierpień 2014):
Jak to możliwe, że mniejsze miasteczka potrafią (DA SIĘ) wygospodarować pieniądze na takie inwestycje niekoniecznie przed wyborami i niekoniecznie informując o tym lokalne media. Może po prostu uważają to za normę. Może zwyczajnie wiedzą po co w urzędzie zatrudnia się urzędników. Czy powyższe obrazki wymagają jeszcze jakiegoś głębszego komentarza?
Róznica gigantyczna, duzo zalezy od producenta niestety.. no i polityków bo zawsze wybierają najtańsze kosztem jakości i bezpieczeństwa
Każdy ma swoje tereny.
Spółdzielnie Mieszkaniowe na których terenie jest plac zabaw same wyposażają je w urządzenia i we własnym zakresie remontują by, były bezpieczne do zabawy dla dzieci.
Przechodząc spacerkiem po osiedlach na pewno każdy dostrzeże czyj to teren i do kogo należy.
Gminnego terenu nie sposób nie zauważyć.
Wystarczy spojrzeć np. na żywopłoty, drzewa, trawniki i jak tereny te wyróżniają się od innych w osiedlach?
Ja określę jednym słowem – „syf” – wysoka trawa w koło butelki puszki i inne śmieci.
Przyznam rację Panie Bartol ten plac jest rzeczywiście na przeciwko okien tzw. urzędnika.
Ale on twierdzi i to dostrzega na 100%, że gazetkę ma Pan nie zarejestrowaną a krzaków pod swoim oknem już nie dostrzega.
Ps.
Może ktoś kto ma na Ł24 jeszcze konto i zapyta w temacie porozmawiaj z kuczyńskim dlaczego gmina nie dba o place zabaw a między innymi on sam nie zadba o plac zabaw pod swoim oknem?
Pewnie to będzie niewygodne pytanie i będzie musiał zapyta jutro szefa co tu ludziom odpisać?
A jeszcze jedno bym zapomniał – przy pisaniu tego nazwiska nie popełniłem żadnego błędu.
🙂
Dobry gospodarz dba o to aby matki/ojcowie z dziecmi byli bliżej natury :P.
A tak na poważnie to troche wstyd, ze w takim mieście zaniedbuje sie potrzeby mieszkańców. Choć tutaj zapytam. A co na to spółdzielnia? Pod moim blokiem to właśnie ona dba o takie rzeczy.
Swoją drogą fajny plac zabaw powstał przy zespole szkół. Wyłożony jest nawet specjalną matą. Myślę, że jak rodzice mają trochę czasu to mogą zabrać tam pociechy od czasu do czasu 🙂
eliia – w samej Łęcznej spółdzielnie coś robią, ale jeśli chodzi o koszenie i trzymanie porządku w parku to odpowiedzialne jest tylko miasto, bo osiedle Podzamcze nie posiada spółdzielni. Ponadto, plac zabaw na skwerze w parku powinien być ogrodzony ze względu na zwierzęta, a przede wszystkim na bardzo ruchliwą ulicę kilkanaście metrów dalej (jeżdżą po niej jak wariaci).
Chodziło mi o plac zabaw na ulicy Staszica 13, bo mieszkam w bliskim sąsiedztwie to odniosłam się tylko do tego placu.
Co do Podzamcza to masz racje, za to odpowiedzialne jest miasto. Park kiedyś kosiła szkoła ogrodnicza, której już tam nie ma. Jako tako porządek był. Co do ogrodzenia placu zabaw to zgadzam się z Tobą ale nie pomoże to ogrodzenia jednak na kota, pijaka, ani na jakiegoś wariata, który wypadnie z drogi ale w jakimś stopniu zwiększa to bezpieczeństwo, bo przynajmniej nieupilnowane dziecko nie wybiegnie na ulicę.
W bliskim sąsiedztwie tego placu mieszka też urzędnik Kuczyński, ale chyba nie widzi, jak ten plac wygląda. Albo jako kolejny urzędnik udaje, że nie widzi.