Kilka dni temu urzędnicy pochwalili się nowymi kamerami monitoringu miejskiego. Już na pierwszy rzut amatorskiego oka, obraz z nowych kamer jest zdecydowanie bardziej wyraźny, niż to co było dane nam oglądać w starym wydaniu.
Jest jednak jedna rzecz, którą (moim zdaniem celowo) pomijają propagandziści ratusza. To kwestia na którą, w ostatnim raporcie uwagę zwrócił NIK(LINK). Chodzi oczywiście o fakt, że w godzinach nocnych oraz w weekendy (kiedy występuje najwięcej zdarzeń niepożądanych) monitoring nie jest obsługiwany. Nie ma wtedy możliwości wykonania zbliżenia (które możemy zobaczyć na drugim zdjęciu). To między innymi dlatego w wielu sprawach dot. kradzieży czy włamań, zapis z łęczyńskiego monitoringu okazywał się bezużyteczny. Ten fakt potwierdził NIK w swoim raporcie.
Poniżej zestawienie obrazu z łęczyńskich kamer:
Podsumowując, zakup nowych kamer monitoringu oceniam dokładnie tak samo, jak zakup rowerów dla SM(LINK). Strach pomyśleć co będzie następne. Skoro rozważana jest likwidacja, to „naturalnym” odruchem może okazać się zatrudnienie większej ilości strażników…
PS. Do miast w których zlikwidowano straż miejską w ostatnich dniach dołączyła Oleśnica(LINK). Tutaj podobnie jak w Łęcznej głównym argumentem za rozwiązaniem formacji były astronomiczne koszty w zestawieniu z niewielką korzyścią dla mieszkańców.
A moze umiescili by w necie widok z kamer i ludzie mieli by mozliwosc paczenia pilnowania he napewno ktos by sie zdybal