Czy możliwe jest aby Burmistrz pół dnia pracował w urzędzie, a przez kolejne pół sprzątał ulice i porządkował klomby? Okazuje się, że tak!
Spokojnie, jak się pewnie domyślacie, nie chodzi tu o „dobrego gospodarza” ;). Historia o której dzisiaj napiszę, ma miejsce w małym miasteczku na północy Włoch. Burmistrz miasteczka Ceriano Laghetto tak właśnie rozumie swoją służbę publiczną. Rano pracuje w biurze, a po południu sprząta ulice. „Brakuje ludzi i funduszy, a ja nie chcę, aby nasza miejscowość była brudna, wolę zakasać rękawy” – dodaje.
Burmistrz zapewnia, że w pomarańczowej kamizelce, roboczych rękawicach oraz z workami na odpadki nie zabiega o głosy wyborców. Wybory wygrał już po raz drugi niecałe trzy miesiące temu.
Da się?
Bardzo ciekawa inicjatywa. Ciekaw jestem czy byłby możliwa do „przeszczepienia” na naszym lokalnym podwórku?. Co o tym myślicie?
Osobiście zgadzam się również z takim oto komentarzem:
„Jak się w „osiem godzin” sumiennie wykonuje swoje obowiązki to drugi etat nie jest konieczny. Jeśli ktoś nie daje sobie rady z pełnieniem obowiązków wójta/burmistrza/prezydenta to nawet jeśli posprząta pół miasta nie zmieni to faktu, że jest słabym gospodarzem.”
Jakie jest Twoje zdanie?
Następca prawdziwego gospodarza z doprowadzeniem tego urzędu do normalności może mieć nie lada problem.
ale bądźmy dobrej myśli.
Urzędnik w Łęcznej o 14:58 jest już w drzwiach wejściowych/wyjściowych do urzędu. Nawet się z tym nie kryją. Nie wspomnę już o zakupach spożywczych przed godziną 8, kiedy to urzędnicy patrolowym krokiem, parami, zmierzają do sklepu po bułki. Wszystko w godzinach pracy. Ba. Do ciuchlandu też niektóre kobiety zajrzą.
A który z urzędników jest przepracowany?
Mam tu na myśli kilku, którzy niedowidzą, lub udają, że nie widzą pewnych spraw związanych z wizerunkiem miasta.
Człowieku – urzędniku, czy Bartol ma ci pokazywać co jest nie tak w naszym mieście?
Czy ty tego sam nie widzisz?
Któregoś dnia a nawet przez dwa dni nie działała sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu JP II a człowiek który nazywany jest w gazetach jako rzecznik prasowy urzędowy na Ł24 w tytule porozmawiaj z kuczyńskim nadmienia, że nie zawsze urząd ma wiedzę o jakiś tzw nagłych usterkach w mieście.
Zaraz zaraz panowie to po co urzędowy bus codziennie kilka krotnie objeżdża miasto w koło?
Co robi straż miejska w mieście, czyż nie widziała, że światła nie działały.
Ile razy dziennie tamtędy przejeżdżaliście?
Po co się angażować i robić sobie problem, jak lepiej pojeździć po parkingach tu i tam, pośmiać się z kierowców, powystawiać co niektórym wezwania za złe parkowanie auta i dniówka powoli wam zleci.
I za tą ciężką pracę co miesiąc bierzecie wypłatę?
Ps.
W tym tekście nie ma błędów – wszystko co jest z małej litery dla mnie jest tyle warte. 🙁