Czy Kosiarski postanowił ocieplić swój wizerunek?

Z gbura, ponuraka w tryskającego energią i zarażającego sztucznym uśmiechem kandydata w nadchodzących wyborach, zmienił się burmistrz Łęcznej.
Spokojnie, chodzi tylko o zdjęcia 😉
Ci z Was, którzy odwiedzili ostatnio oficjalną stronę urzędu miejskiego, zauważyli z pewnością, że z czeluści gmachu na Placu Kościuszki, spoglądają na nas jakby odmienieni zarządcy.
Skąd taka zmiana? Cóż, idą wybory więc można przypuszczać, że jakiś „rzutki-gminny” PR-owiec poradził, żeby… wymienić fotki.
I pomyśleć, że wystarczyło rzetelnie pracować przez całą kadencję dla miasta i jego mieszkańców.
Tak wiem, NIE DAŁO SIĘ, a wynik tego PR-owego zabiegu, możecie podziwiać poniżej.

(Przed zmianą) ——> (Po zmianie)

Na usta ciśnie się pytanie „czy te oczy mogą kłamać”? Oczywiście, że mogą i wielokrotnie było nam dane się o tym przekonać!
W sumie, po włodarzu mogłem spodziewać się wszystkiego ale żeby rżnąć żywcem, leciwe pomysły PISu i PO… Cóż, kreatywność nigdy nie była mocną stroną tego urzędu. Może aby dopełnić nowego image’u przydałoby się wprowadzić jakieś korekty do zachowania (choć na kilka tygodni).
Ehh mam poważne wątpliwości, czy ktokolwiek się na to nabierze? W mojej pamięci pozostaną jednak te kadry(IMHO znacznie bardziej autentyczne):



PS. Swoją drogą, kiedy zobaczyłem włodarza w nowej, optymistycznej odsłonie, od razu pomyślałem o tym, że ten obrazek idealnie nadaje się do memów. Oto pierwszy z nich:


Jeśli masz pomysł na inny podpis, zostaw go w komentarzu 😉

Udostępnij ten wpis!

4 przemyślenia na temat „Czy Kosiarski postanowił ocieplić swój wizerunek?

  1. Idą zmiany w rządach w Polsce i pewnie u nas w mieście też.
    Nawet ten gościu krawat i zarazem uśmiech tuż przed wyborami zmienił.
    Widzicie jaką mamy Łęczyńską obłudę?
    Czyżby Ktoś mu w końcu powiedział, że trzeba by odejść z uśmiechem?
    Ale pamiętamy bajkę o czerwonym kapturku – tam wilk też się do końca uśmiechał.

  2. Po miniaturce w pierwszej chwili myślałam, że jak Komorowski (zgolił wąs) ale jednak nie.
    Hmmmm… Mój pomysł na podpis?
    W ciągu trzech kadencji mi wierzyli jak się uśmiechnę to i teraz uwierzą!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.