Niestety, pierwszy mecz nowego sezonu nie poszedł po myśli Łęcznian. Być może to właśnie z powodu upału spotkanie nie należało do tych o najwyższym tempie gry. Pierwsza bramka padła już w 13 minucie i była jedyną w pierwszej połowie. Zespół z Tychów zachował się jak prawdziwy profesor, który kontrami pokazał zielono-czarnym jak się gra. Zespół z Łęcznej praktycznie całą drugą połowę, przebywał na połowie gospodarzy lecz nic z tego nie wynikało. Żaden z zawodników Górnika nie potrafił wziąć odpowiedzialności na siebie i zakończyć akcji celnym strzałem.
Podsumowanie spotkania:
GKS Tychy – Górnik Łęczna 2:0
Bramki: 13. Smółka, 67. Smółka
Kartki: 47. Krajanowski (GKT) – 39. Nikitovic (LCZ)
GKS Tychy: Misztal – Krajanowski, Kopczyk, Balul, Chomiuk – Zunic, Małkowski, Gąsior (58. Sadowski), Szczęsny (74. Dzięgielewski), Imiela (64. Czupryna) – Smółka
Górnik Łęczna: Prusak – Nikitovic (75. Kalkowski), Sasin, Bielak, Szmatiuk – Bonin, Nowak, Niedziela, Tadrowski – Szpak (80. Oziemczuk), Szałachowski (63. Kozacuks)
Po co zmiana nazwy klubu? rozwiązać cały klub, stadion rozebrać i w tym miejscu posadzić drzewa.
Czep się prądu
No szkoda chłopaki – myślę, że następnym razem będzie lepiej.