O tym jak źle jest z łęczyńską oświatą piszę od dobrych kilku lat. Okazuje się, że nieprawidłowości zostały również zauważone w trakcie kontroli komisji rewizyjnej w 2021 roku. Pokłosiem tego postępowania było wskazanie aby w placówkach oświatowych przeprowadzić audyt.
W odróżnieniu od szumnie zapowiadanego przez Włodarskiego audytu w PGKiMie, szkolny podobno się już rozpoczął.
Na zaleceniu audytu się nie skończyło, bo radni, konstruując budżet na 2022 rok, zabezpieczyli 30 000 PLN na takie działanie, przeprowadzane przez zewnętrzną firmę.
Skąd pomysł na sprawdzanie w oświacie? W wyniku pobieżnej kontroli komisji rewizyjnej, okazało się, że mamy w Łęcznej nauczycieli wykształconych nawet w kilku kierunkach (dla przykładu niech to będzie historia, przyroda, j. angielski), tymczasem taki nauczyciel uczy tylko jednego z tych przedmiotów. W związku z tym dla pozostałych dziedzin musiały powstać nowe etaty, a to oczywiście kosztuje. I to nie mało! To oczywiście tylko jeden przykład ale jest ich więcej.
Patrząc na efekty audytów oświatowych w okolicznych miejscowościach, okazywało się, że bez żadnej szkody dla uczniów i z pożytkiem dla miejskich budżetów, można było znaleźć nawet kilkaset tysięcy złotych rocznie tylko w jednej placówce.
Początkowo audyt miał się odbywać na początku 2022 roku, później wiosną, latem. Wydawało się nawet, że ktoś może celowo blokować rozpoczęcie audytu. Tymczasem zaledwie kilka dni temu otrzymałem informację (na tę chwilę nieoficjalną), że proces sprawdzania w łęczyńskiej oświacie właśnie się rozpoczął.
Pozostaje więc wierzyć, że wyniki audytu będą jawne, a jego zalecenia uda się wdrożyć.
Bartol, piszesz, że mamy nauczycieli wykształconych w kilku kierunkach. Jeden nauczyciel uczy tylko w jednej dziedzinie. W związku z tym musi być zatrudniony kolejny. Mam pytanie. Myślisz, że jak nauczyciel wykształci się do pracy w dziesięciu kierunkach to obsłuży całą szkołę? Przecież tyle mniej więcej jest przedmiotów w szkołach podstawowych. Po co kolejnych zatrudniać? Co Ty na to?
Nie rozumiesz najważniejszej rzeczy. Etat nauczyciela to nie 40h zajęć tygodniowo, a około 20. Etat nauczyciela jest nieporównywalny z żadnym innym. Wracając do Twojej sugestii, mamy nauczycieli, którzy mają skończone 2 lub 3 kierunki i z powodzeniem mogą pracować te 30 godzin (samo o to proszą). Nie daje im się jednak tej szansy, zatrudniając (bez konkursu) na te „nadwyżkowe” 10h, pociotków, rodziny radnych etc. Nazwisk nie muszę podawać, wystarczy zerknąć na listę. Jaśniej się nie da.
A Ty kończ sobie nawet i te 10 kierunków. Życia wystarczy 🙂
Widzę, że najważniejszej rzeczy to Ty Bartol nie rozumiesz. A pisząc cokolwiek powinno się poznać sprawę z każdej strony a tu widzę wiedza nijaka no ale cóż jak większości społeczeństwa, które widzi w nauczycielach tylko wrogów. Audyt nawet jeśli coś da to napewno nie to że zwolniona zostanie siostra, córka radnego czy ktoś inny tylko sumienny nauczyciel, który został zatrudniony bez znajomości bo i tacy pracują 🙂
Masz rację. Mam też podobną obawę, więc będę się bacznie przyglądał zarówno samemu audytowi, zaleceniom, a także ich realizacji.
Swoją drogą ostatni wpis pewnie spowoduje zgłoszenie nieprawidłowości do kuratorium.
Żona radnego Sawickiego z jedną z największych podwyżek. Pracuje w świetlicy… Przypadek?
nareszcie mądra decyzja. Choć boję się, że ukręcą łeb i zamiotą pod dywan.