Dzisiaj, kolejny raz w obecnej kadencji, została zwołana sesja rady miejskiej na wniosek burmistrza. Powód tym razem był. Radni mieli przegłosować uchwały związane z pomocą dla uchodźców z Ukrainy. Jedna z nich szczególnie zwróciła ich uwagę. Odbierała bowiem radzie decyzyjność w sprawie finansów gminy, oddając ją burmistrzowi.
O ile uchwały upoważniające dyrektora MOPS do załatwiania indywidualnych spraw dotyczących świadczeń z tytułu zapewnienia zakwaterowania i wyżywienia obywatelom Ukrainy, czy w sprawie udzielenia pomocy rzeczowej dla miasta partnerskiego na Ukrainie, nie budziły wątpliwości. To duży niepokój spowodowała uchwała w sprawie upoważnienia Burmistrza Łęcznej do dokonywania zmian w budżecie Gminy i wieloletniej prognozie finansowej. Te zmiany w myśl uchwały miały dotyczyć jedynie sytuacji związanych z pomocą uchodźcom.
Pamiętamy jednak niedawne lawirowanie Leszka Włodarskiego, kiedy rada odebrała mu pieniądze na propagandę. W myśl zapisów ustawy covidowej wydał biuletyn urzędu, w którym tradycyjnie się lansował, a przy okazji dał wzmiankę o szczepieniach.
Podobnie zdarzyło się w kolejnym wydaniu biuletynu, który oficjalnie miał promować rozliczanie PIT w gminie Łęczna. Natomiast w środku (oprócz zachęty do rozliczania PITu na miejscu) znalazła się oczywiście solidna dawka miejskiej propagandy.
Nie trudno sobie więc wyobrazić kolejne wydanie takiego biuletynu, w którym np. jeden artykuł zostałby napisany po ukraińsku (np. o formach pomocy), a reszta… wiadomo 🙂
Kilka miesięcy temu media donosiły o całych osiedlach budowanych oficjalnie na potrzeby kwarantanny.
Nie trudno jest zatem sobie wyobrazić, burmistrza ściągającego środki z niewygodnych dla niego inwestycji, na rzecz choćby kampanii informacyjnej.
Taka uchwała odbierała by w istocie kontrolę i decyzyjność rady nad czynionymi zmianami w gminnych finansach, oddając je burmistrzowi (jednoosobowo).
Takie obawy pojawiły się również u radnych:
Finalnie radni stosunkiem głosów 12 do 8, odrzucili projekt uchwały w w/w zakresie. Jak podkreślił radny dr M. Fijałkowski, „Po to bierzemy diety, żeby pracować dla miasta i mieszkańców. Nie ma więc problemu abyśmy zbierali się wtedy, kiedy jest potrzeba, nawet kilka razy w miesiącu. Nie ma żadnego powodu żeby rada rezygnowała ze swoich kompetencji.”
Poniżej wynik głosowania:
Wyrzucić jego z urzędu a skarbniczka chyba nie wie co robi.
Też powinna odejść.
Nie byłem uczniem tego pana, gdy w szkole pracował, więc nie wiem czego on uczył oprócz włączenia komputera i przeglądarki internetowej, bo na pewno nie wykorzystania rekurencji w programowaniu.
Mimo wszystko byl pedagogiem, więc swoich uczniów powinien uczyć tego, aby w swoim postępowaniu nie upodabniali się do dyktatorów, lecz decyzje dotyczące dobra wspólnego podejmowali gremialnie i demokratycznie, chociaż ciężko chyba by mu było tęgo uczyć, bo w jego umyśle zachodzi pewnego rodzaju rekurencja polegająca na tym, że chcąc pomagać ofiarom, musi posiadać władzę ich oprawcy.
Brawo radni. Dobrze, że chociaż oni mają trzeźwe spojrzenie na sytuację.
Jeśli taki był zamiar, to jest to wyjątkowo odrażające. Jeszcze to podpinanie się pod pomoc dla uchodźców co chwile. Wszystko dla lansu.