W wywiadzie dla serwisu samorzad.pap.pl minister administracji Rafał Trzaskowski powiedział, że najważniejszy powinien być BIP, bo to jest oficjalny kanał informowania o działaniach władzy i administracji. Jego bieżące uaktualnianie to obowiązek. To bardzo dobrze, że taki komunikat popłynął właśnie z urzędu centralnego.
Z moich kilkuletnich obserwacji wynika, że w Łęcznej panuje zupełna dowolność w zakresie publikowania informacji w urzędowym BIPie. Wszak nie raz dało już się słyszeć o „łęczyńskiej doktrynie prawnej”, która najogólniej mówiąc, ma się nijak w stosunku do obowiązujących przepisów czy zachowań.
Dobrym przykładem była sprawa „publikacji” zestawienia umorzeń podatków. Na prośbę radnego Fijałkowskiego o udostępnienie tych danych, burmistrz odpowiedział, że „wykaz taki podawany jest do publicznej wiadomości poprzez wywieszenie na tablicy ogłoszeń w budynku – Plac Kościuszki 5 na tablicy “PODATKI””. Jak się później okazało wykaz wcale tam nie wisiał (Co chciał ukryć burmistrz Łęcznej?)
Nie chcę wspominać nawet o tajemniczym sponsorze i cenie fontanny przy budynku Centrum Kultury, którego ustalenie zabrało ponad rok. (Tajemniczy sponsor i cena fontanny przy CK ujawnione!)
W dalszej części artykułu minister zapowiedział także, że w 2014 roku zamierza udostępnić obywatelom centralne repozytorium, na którym dostępne będą zbiory danych wytworzonych za pieniądze publiczne. Na ile jest to obietnica realna, będzie nam dane przekonać się już niedługo – wybory samorządowe „za pasem” 😉
Nie wszystkie Urzędy chcą dzielić się wiadomościami ze swoimi wyborcami, czy mieszkańcami.
Łęczyński przypadek jest szczególny – tu nic nie wyjdzie na jaw, chyba, że ktoś się gdzieś wygada, czy naocznie sam przekona.
Przekazywanie wiadomości tzw. BIP powinno być nakazane Ustawą, a za niedopełnienie obowiązku informacji – kary finansowe.
Ps.
Czytałem wczoraj na DW o japońskich żołnierzach z czasów II wojny światowej.
Po 25 latach oni dalej byli wierni Swojemu Cesarzowi i nie dowierzali, że wojna dawno się skończyła.
Czy nasza władza, nie dowierza, że czasy Komuny odeszły na zawsze?