S.Pawlak: Nie mamy pańskiego płaszcza… [Dokumenty]

Szkoła wdraża „nowatorskie metody nauczania”- bez zeszytów ćwiczeń. A dlaczego książek nie otrzymali tylko uczniowie klas czwartych? Bo tak…. – to podczas listopadowego zebrania usłyszeć mieli rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 4.

Jest dobrze, więc o co chodzi? – tak podsumowałbym odpowiedzi (TUTAJ SKANY), które otrzymałem na moje interwencje w sprawie braku wszystkich podręczników-ćwiczeń w szkole przy ul. Jaśminowej. Bo z pism dyrektora szkoły, jak i burmistrza, wynika że wszystko jest w porządku. Moim – oraz części rodziców – zdaniem, nie jest tak „różowo”, jak władze próbują to przedstawić – TUTAJ.

Jak poinformowali mnie rodzice – po mojej interwencji – zostali zaproszeni przez dyrektora szkoły na spotkanie. Jednak zamiast wyjaśnień, kiedy dzieci otrzymają brakujące pomoce usłyszeli, że szkoła prowadzi nowatorskie metody nauczania polegające na pracy bez zeszytów ćwiczeń. Co ciekawe, te metody stosowane są tylko na uczniach klas czwartych. A jeszcze we wrześniu rodzice byli przekonywani, że zeszyty lada chwila otrzymają. Na pytanie, jak to się dzieje że w innych szkołach (choćby SP nr 2) uczniowie mają komplety książek paść miała odpowiedź, że są takie placówki… w których tego kompletu nie ma. Faktycznie, gdyby poświęcić chwilę to by można znaleźć też szkoły, w których nie ma sali gimnastycznej lub stołówki. Konkluzja była taka – niech dzieci korzystają z ćwiczeń dostępnych w Internecie. Całość można streścić cytatem szatniarza do klienta z kultowej komedii „Miś” – „nie mamy pańskiego płaszcza i co mi pan zrobi?”.

Dyrektor SP nr 4 podsumowuje swoje pismo informacją, że „szkoła jest placówką autonomiczną”. Z przykrością stwierdzam, że ta odpowiedź wydaje się być „autonomiczna” od zadanych przeze mnie pytań. Nadal bowiem nie wiem, dlaczego zakupiono ćwiczenia do muzyki zamiast matematyki? Nie wiem także, czy i kiedy dzieci otrzymają brakujące książki.

Dlatego w tej chwili prowadzę konsultacje z rodzicami uczniów klas czwartych. Wspólnie podejmiemy decyzję, czy zwrócić się do instytucji oświatowych o przyjrzenie się sytuacji, do której…

Cały wpis znajdziecie na:
<< Blogu radnego Sebastiana Pawlaka >>

Udostępnij ten wpis!

12 przemyślenia na temat „S.Pawlak: Nie mamy pańskiego płaszcza… [Dokumenty]

  1. Miałem przyjemność przez sześć lat nauczać w szkole podstawowej, a także z pozycji jako rodzic nie do końca zrozumiały jest dla mnie problem braku niektórych ćwiczeń.
    Podstawowym zadaniem nauczyciela jest zrealizowanie podstaw programowych w taki sposób, a żeby jak największa ilość uczniów opanowała go w stopniu zadowalającym.
    Podstawy programowe znajdują się w podręczniku i w zawartych w nich ćwiczeniach. Kiedy podręczniki musieli kupować za swoje pieniądze rodzice był zawsze krzyk, że ćwiczenia są dodatkowym obciążeniem finansowym i „ile to dzieci muszą nosić kilogramów do szkoły”. Oczywiście dziś kiedy podręczniki dla niektórych klas są za darmo chcielibyśmy otrzymać jak najwięcej co nie jest niezbędne do realizacji programu nauczania i jest tylko utrzymywaniem nie zawsze udanych pozycji książkowych lansowanych na siłę przez wydawnictwa. Uważam, że szkoła powinna się skoncentrować na jak najwyższym poziomie nauczania, a dobór podręczników zostawmy nauczycielom.

    1. Panie Winiarski, nie reagowałem, gdy pisał Pan jako Danuta38 ale teraz to już przegięcie. Mam nadzieję, że zdaje sobie Pan sprawę z faktu, że Pańska opinia w przedmiocie podręczników może „nie do końca” odpowiadać nastrojom wśród rodziców. Proszę zatem pisać pod nazwiskiem, tak będzie bardziej wiarygodnie.

    2. Co to ma znaczyć? „Oczywiście dziś kiedy podręczniki dla niektórych klas są za darmo chcielibyśmy otrzymać jak najwięcej” Ja jako ten prawdziwy rodzic nie chce nic więcej, co jak uważam jest niezbędne. Starszym dzieciom, które nie są objęte programem bezpłatnych książek, rodzice zakupili wszystkie wymagane przez szkołę podręczniki i ćwiczenia i nie słychać było żeby ktokolwiek podnosił krzyk z tego powodu. Jak to piszesz „rodzicu”: ćwiczenia są dodatkowym obciążeniem finansowym dla rodziców i dodatkowymi kilogramami dla dzieci. Więc dlaczego są obowiązkowe we wszystkich innych klasach? Czyżby rodzice zostali zmuszeni do zakupu ćwiczeń jak to napisałeś w celu „utrzymywania nie zawsze udanych pozycji książkowych lansowanych na siłę przez wydawnictwa”? Do tej pory myślałam, ze kupuję dzieciom najlepsze wybrane przez szkołę podręczniki, a nie te „lansowane” przez wydawnictwa.

  2. Oczywiście są książki do muzyki, plastyki i techniki (wspólny komplet na 4 klasy). Czy naprawdę do nauki muzyki i plastyki są potrzebne książki? A ćwiczenia do matematyki to raczej podstawa tego przedmiotu. Byłam na tym zebraniu i gratuluję rodzicom, którzy starali się wyjaśnić dlaczego dzieci nie otrzymały kompletów ćwiczeń tak jak w innych szkołach. Większość osób oficjalnie wolała jednak nie zabierać głosu, inni stwierdzili że dzieci dostały podręczniki za darmo więc rodzice powinni być wdzięczni i nie narzekać.
    A co do korzystania przez dzieci z ebook, to czy szkoła i wszystkie dzieci są do tego przygotowane (internet, komputer, tablet)? A najciekawszy tekst jaki usłyszałam to to, że przepisując zadania z matematyki dzieci też się uczą. Tylko czego? Pisania? Umiejętność tę opanowały w klasach I-III. Matematyki, działań, liczenia na pewno nie nauczą się przepisując zadania, tylko je rozwiązując i ćwicząc.

  3. Wysokość diety miesięcznej ustalonej zgodnie z § 2 zmniejsza się o:
    1) 20% w przypadku nieobecności radnego na sesji lub samowolnego opuszczenia obrad,
    2) 10% w przypadku nieobecności radnego na posiedzeniu komisji lub samowolnego opuszczenia posiedzenia – nie dotyczy nieobecności wynikających z udziału w pracach innej komisji w tym samym terminie,
    3) 40% jeżeli radny jest członkiem mniej niż dwóch komisji Rady,
    4) 100% jeżeli radny nie uczestniczył w pracach Rady w danym miesiącu.
    … a od kiedy Qrwa prawo działa wstecz???? jak niesłusznie nabrała to niech odda to do czasu tego syfnego oszustwa…!!!!!

  4. Napiszcie zapytanie do kuratorium, czy ministerstwa, co o takim racjonalizatorskim pomyśle akurat w tej łęczyńskiej szkole sądzą i podajcie temat na ogólnopolski serwis – niech Polska czyta…
    jak to w Łęcznej – Książka do muzyki ukierunkuje Twoje dziecko?.
    Czy w ten sposób jakim było nie danie dzieciakom książek dyrekcja szkoły i rządzący miastem chcą nadrobić i zaoszczędzić np. za już wręczone nagrody dla wybranych nauczycieli?
    Dopiero mieliśmy nie dopatrzenie władzy z wynagradzaniem najlepszych uczniów w liceum Zamoyskiego.
    Czy coś już Wam wiadomo co ze stypendiami i czy już zaczęli uczniom faktycznie płacić, czy tylko dbają swoich np. o zasobny portfel i dietę przewodniczącej o której teraz głośno w prasie.
    – Żyć nie umierać, niektórym lepiej już chyba – NIE DA SIĘ.

  5. to jakieś jaja są i granda? Jakie ćwiczenia do muzyki? Może jeszcze do plastyki?Kto to widział? Takie metody nowatorskie to tylko w Łęcznej. Kuratorium wie jak tu się uczy?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.