Burmistrz Kosiarski zamiast zadzwonić do Powiatowego Urzędu Pracy, aby zapytać o „potencjał fachowców” zorganizował swoisty casting, z pominięciem ustawy o pracownikach samorządowych.
Na początku stycznia na stronie internetowej urzędu miasta pojawiło się ogłoszenie (tutaj):
Podczas sesji Rady Miejskiej zapytał o to radny Mariusz Fijałkowski (tutaj jego wpis). Odpowiedź burmistrza Kosiarskiego wydaje się być dość pokrętna:
„Czytając ze zrozumieniem to ogłoszenie nigdzie tam nie było użyte słowo konkurs. W związku z tym to nie był żaden konkurs (..) Urząd Miasta poszukuje. Interesowały mnie osoby, czy są takowe w Łęcznej, które mają odpowiednie kwalifikacje mnie interesujące. Żadna nie satysfakcjonowała i…
Ciąg dalszy artykułu oraz plik dźwiękowy z wypowiedziami dobrego gospodarza, przeczytacie i usłyszycie na:
<< Blogu radnego Pawlaka >>
<< Blogu radnego Fijałkowskiego >>
Przyjemnej lektury! 😉
Jak te castingi wyglądają , każdy kto zna kogoś z kontaktami w Urzedzie Miejskim wie. Ciepłe p[osadki dla dzieci „znanych” w Łęcznej osób
Mnie bardziej zastanawia dlaczego akurat do inwestycji komunalnych? Czym one różnią się od innych inwestycji? Dlaczego pan Burmistrz nie dodał, że po studiach o kierunku inwestycje komunalne z dodatkowymi 5 językami w tym główny wymagany: mongolski.
Czy pan Burmistrz planuje zmienić stanowisko na główny specjalista do spraw przekrętów w mieście?
„Interesowały mnie osoby, czy są takowe w Łęcznej, które mają odpowiednie kwalifikacje mnie interesujące”
Panie burmistrzu to wystarczyło założyć sobie konto na L24 i spytać czy jest w okolicy „specjalista do spraw inwestycji komunalnych” a nie dawać ogłoszenie…