Ktoś mógłby pomyśleć, że to idealna scenografia do nagrywania scen wojennych. To jednak nie są drogi przestrzeliwane artylerią w Donbasie, lecz używane na co dzień, „autostrady” w gminie Łęczna.
Włodarski jest z pewnością dumny z siebie. Zrobił już „basen” z atrakcjami. Te atrakcje to wysokie ceny, niska jakość i zamykanie obiektu w czasie ferii i wakacji. Drogi też magister „zrobił”.
Dziś zabiorę Was na wirtualną wycieczkę do Witaniowa i na osiedle Trębaczów.
Okazuje się bowiem, że są takie drogi pod „opieką” miejskiego akrobaty, których nikt nie odśnieża zimą, nikt nie kosi zarośniętych poboczy latem, nikt ich także nie utwardza.
Poniżej droga w Witaniowie, biegnąca od widocznego na mapie lasu, w stronę Łęcznej.
A teraz nieco bliżej, bo przenosimy się na Osiedle Trębaczów. Tak, to droga przy samej drodze krajowej nr 82.
Nic tylko zajmować się własnym PRem. Mieszkańcy przeżyją, niech podatki płacą i zagłosują raz na pięć lat w wyborach.
Co na to wszystko skaczący Leszek?
Najwidoczniej nic. Wieść gminna niesie, że zamiast drogami, zajmuje się wyborami. Pewnie jeszcze nie wiecie, ale Leszkowi pomagierzy z nim na czele, niczym szczury uciekają z tonącego okrętu pod nazwą „Wspólna Sprawa”. Komitet Leszka Włodarskiego będzie miał nową nazwę (chcą oszukać wyborców?).
Na szczęście twarz komitetu będzie nadal taka sama… nadal skompromitowana.