Po 10% podwyżce opłat za wodę i ścieki w ubiegłym roku, łęczyńska „wspaniałomyślna” władza postanowiła nie zwiększać stawek w tym roku. Zatem za każdy metr sześcienny wody i ścieków zapłacimy jedynie kilkadziesiąt groszy mniej niż płacą mieszkańcy Warszawy.
Zgodnie z „nową świecką tradycją” kolejny raz, wysoką nagrodę otrzymał prezes PGKiMu Marek Martyn.
12 000 PLN (dwanaście tysięcy złotych) – taką nagrodę otrzymał prezes przedsiębiorstwa, które w ubiegłym roku przyniosło ponad 3 000 PLN (trzy tysiące złotych !!!) zysku. Da się? (choć nazywanie tego zyskiem to jak nazywanie Kuczyńskiego dziennikarzem…)
Łęczyńska władza nieraz udowadniała, że potrafi dbać o swoich. Przy okazji przy budynku komunalnej powstało nowe ogrodzenie, a lada moment rozpocznie się budowa nitki wodociągu w kierunku posiadłości bur… tfu! w kierunku Ciechanek. Ale o tym już żaden urzędowy wazeliniarz nie napisze 🙂
Zgadnijcie na kogo w najbliższych wyborach zagłosuje taki prezes, urzędnik czy inny właściciel firmy (wraz z rodzinami) sowicie wynagradzanej przez władzę. Uwierzcie, oni nie potrzebują specjalnej motywacji, by chodzić na wybory.
Wracając jednak do tematu łęczyńskiej drożyzny, za każdy metr sześcienny wody i ścieków zapłacimy 10,61 zł brutto. Uwielbiani przez łęczyńskich urzędników, Warszawiacy płacą 11,47 zł brutto.
Warto wspomnieć, że klub Lepsza Łęczna głosował przeciwko nowej taryfie, uznając ją za oderwaną od rzeczywistych kosztów. Ludzie zależni od władzy, tradycyjnie podnieśli ręce jak IMHO zostało im nakazane. (W to, że potrafią myśleć samodzielnie, raczej nie uwierzę).
Podsumowując, mieszkańcy Łęcznej zapłacą najwięcej za wodę i ścieki (w powiecie). Nie dajcie się manipulować twierdzeniom, że w Ludwinie i Puchaczowie jest drożej. Cóż bowiem z tego, że urzędowe stawki są wyższe, kiedy te gminy dopłacają do każdego metra i w finale ich mieszkańcy płacą mniej niż w Łęcznej. Nie ufajcie urzędasom, którzy piszą, że w sumie woda i ścieki w Łęcznej są tanie – pamiętajcie, że płacą im za pisanie takich bredni. (W zasadzie to my im płacimy, pytanie tylko jak długo?)
Łęczna to drogie miasto ….wszystko tu jest zawyżane cena za wodę cena za m2 mieszkań itp…..
… a mnie zastanawia taka rzecz, czy poprzednicy Martyna również tak sowicie byli wynagradzani za nic nierobienie? Proszę o przedstawienie analiz z premiowania poprzednich władz.
To może sam napiszesz do PGKiM o udostępnienie informacji? Wszyscy chcą wiedzieć, ale nikt nie napisze
A wiadomo coś o wymianie i renowacji rur, które tak pękały w zimie ??? za co ja się pytam ta nagroda?
to pytanie do Łęczyńskiej Energetyki
I za to lubię tą stronę. Bez ogródek, bez zbędnego pierdolenia, kawa na ławe piszą jak jest.
Autor tej strony po prostu nie jest na usługach władzy i nie jest zatrudniony w urzędzie miejskim.
ksiegowy cukierka nie dostał ?
Takie pytanie padło podczas sesji. Odpowiadając na nie Kosiarski IMHO kręcił mówiąc „okrężnie”, że walne zgromadzenie przyznaje nagrodę tylko prezesowi. Odpytam zatem PGKiM czy Martyn w swojej łaskawości nie nagrodził przybocznego lub innych „zacnych” pracowników. Odpowiedź pojawi się na blogu 🙂