Właśnie takie pytanie nasunęło mi się kiedy w Radio Lublin (LINK) usłyszałem naszego specjalistę od segregacji, stwierdzającego, że budowa miasteczka rowerowego kosztowała „go” UWAGA!!! ponad 400 000 PLN. Zaraz, zaraz, mieliśmy przecież ogłoszony przetarg, który zgodnie z dokumentami umieszczonymi w urzędowym BIPie, wygrała oferta na kwotę 241 546,42 PLN (LINK). Na pierwszy rzut oka brakuje ponad 150 000 PLN. Czyżby pieniądze wyparowały? Były jakieś „nieprzewidziane” wydatki? Miejmy nadzieję, że ten fakt zostanie wyjaśniony już podczas najbliższej sesji rady miasta.
Tymczasem płynąc na fali „popularności” miasteczka rowerowego, które jak pisze urząd „oblegane jest przez młodych cyklistów” (LINK), możecie na własne oczy zobaczyć te „nieprzebrane tłumy”. (Zdjęcia wykonane dzisiaj, około godziny 14:00). Wygląda na to, że ktoś w urzędzie za bardzo się rozmarzył 😉
PS. Macie jakiś pomysł na to, gdzie mogły podziać się te pieniądze?
Miasteczko rowerowe na jaśminowej,nowe boisko na jaśminowej zajęcia pozalekcyjne na jaśminowej,klasy integracyjne . Na szkolnej stare boisko brak zajęć pozalekcyjnych nie licząc rugby a plac zabaw dla dzieci to totalna porażka!!! O co tu chodzi? Może „dobry gospodarz” faworyzuje z jakiegoś powodu tą szkołę? Macie jakieś propozycje?
Miasteczko rowerowe jak na razie pełni znakomicie swoją funkcję, dzieci z rodzicami chętni odwiedzają to miejsce a godzina 14 to też pora obiadu więc logiczne jest że miasteczko może na chwilę zwolnić swoje obroty:)
Cóż, pragnę zauważyć, że o godzinie 14:00 to większość dzieciaków ma jeszcze lekcje, albo już lekcje (w zależności od tego, czy chodzą do szkoły gdzie są np. 2 zmiany).
Potwierdzam, jednak zarówno artykuł jak i zdjęcia powstały w okolicach godziny 14:00. Stąd zdjęcia są właśnie takie. Chciałbym także zauważyć, że artykuł dotyczy rozbieżności między kwota przetargu, a informacjami podawanymi przez „dobrego gospodarza”.
O 16 miasteczko było pełne dzieci na rowerach, około 11 też widziałem tam sporą grupę dzieci, aż byłem w szoku.