Takiej reakcji urzędu na wniosek mieszkańców nikt się nie spodziewał. Chodzi o wniosek stu mieszkańców Podzamcza o solidne utwardzenie ścieżki w miejskim parku (którą codziennie dostają się do miasta) Pisałem o tej sprawie tutaj (LINK). Odpowiedź włodarza nadeszła w piątek 22.08, czyli przed końcem regulaminowego czasu.
Co więcej, wygląda na to, że urzędowe pismo otrzymali mieszkańcy podpisani pod wnioskiem, oprócz p. Pauliny Kamińskiej, która zajęła się przygotowaniem pisma i zbieraniem podpisów (poprosiła też o przesłanie odpowiedzi na swój adres).
Co znajdziemy w odpowiedzi?
Włodarz podważa argumenty setki mieszkańców oraz kompetencje wnioskodawczyni. Twierdzi, że pani Paulina wprowadziła mieszkańców w błąd (chodziło zapewne o podejrzenia mieszkańców, że droga zostanie wysypana żwirem lub kamieniami). Tymczasem sam przyznaje, że trakt ten będzie posiadał nawierzchnię szutrową. No cóż, chyba trzeba panu inżynierowi podać definicję szutru:
Słownik języka polskiego: „kruszywo z drobno tłuczonego kamienia, używane głównie na nawierzchnie dróg i jako dodatek do betonów”.

Być może taką formą odpowiedzi, burmistrz chciał ośmieszyć panią Paulinę. Wyszło IMHO jak zwykle i ponownie skompromitował urząd, którym zarządza.
Na wąsatą skrzynkę otrzymałem kilka komentarzy od osób, które otrzymały pismo. Poza tymi, które nie nadają się do cytowania przytoczę dwie z nich:
„jak mu tak wygodnie to niech założy szpilki i pożyczy sobie wózek z dzieckiem i spaceruje, to jest droga powszednia a nie rekreacyjna”
(z niedzieli) „dzisiaj rano po deszczowej nocy drobne kamienie, które wg burmistrza nie są kamieniami, a szutrem nie wyglądają już tak jak np wczoraj. są już powymywane kilka takich nocy/dni i zostaną same kamienie”
Kosiarski próbuje także uwiarygodnić swoje działania, powołując się na decyzję konserwatora zabytków. Co ciekawe nie podaje w piśmie numeru decyzji konserwatora. Może dlatego żeby mieszkańcy nie mogli o nią zapytać, bo mogłoby się okazać że np. „dobry gospodarz” wnioskował jedynie o szuter (a nie nie np. o kostkę brukową). Może być pan spokojny, zapytam o to konserwatora.
Może oprócz przytoczonej wyżej konsultacji, warto było przed rozpoczęciem inwestycji porozmawiać z mieszkańcami, którzy z tej ścieżki korzystają codziennie.
Nie ma żadnego uzasadnienia dla tak wysokiego poziomu arogancji urzędnika publicznego. W mojej opinii taka reakcja jest oznaką wyłącznie tego, że urzędnik ten zwyczajnie nie radzi sobie z emocjami oraz z zadaniami które przyszło mu wykonywać.
Jeśli dawka buty wydawała Wam się niewielka, na końcu odpowiedzi „dobry gospodarz” stwierdza, że „nawierzchnia szutrowa bardzo dobrze nadaje się do użytkowania przez pieszych, prowadzenia wózków czy jazdy rowerem.”
Podsumowując ten wpis chciałbym zaproponować włodarzowi pokazowy, komfortowy przejazd po opisywanym podłożu z wózkiem… a może wystarczy najzwyklejsza taczka?
Do sprawy jeszcze wrócę.
PS. Chciałbym dowiedzieć się ile kosztowało dostarczenie tej całej korespondencji i kto wykonał to zadanie. Z doświadczenia wiem, że dostarczanie listów jest bardzo intratnym zajęciem w łęczyńskim urzędzie(LINK).
PS2. W odpowiedziach do mieszkańców, urzędnik, wbrew ustawie o ochronie danych osobowych, zawarł dokładne dane adresowe pani Pauliny. No cóż, „znowu w życiu mu nie wyszło”.
83 dni i 2godz i 45 minut i idź chłopie bo miasto ma cię dość.
Mi już na to wszystko poprostu brakuje słów….
Zastanawiam się czy kiedykolwiek napiszesz o czymś co sprawi że my mieszkańcy usmiechniemy się z radości, a nie kpiny…
Niech ta kadencja już się skończy…… :/
Zaręczam Ci, że jeszcze tego wieczora (późnego) będziesz miała powód do prawdziwego uśmiechu 😉
spokojnie juz za parę miesięcy wybory. czas wszystko zweryfikuje
Zatrważający jest poziom odpowiedzi pana burmistrza. Bardzo często ten człowiek zapomina, że nie jest to rozmowa dwóch kumpli przy piwie, którzy akurat się o coś pokłócili, tylko reprezentuje on urząd administracji samorządowej. O samej drodze powiem tyle: lepiej taka niż żadna. Ten pan mojego głosu nie otrzyma.
Ja jestem przekonany, że ten ktoś właśnie za niego pisze, tylko ma tak pisać albo też jest taki „kulturalny” jak szef. Dla mnie to arogancja w czystej postaci. Wójt zabitej dechami gminy by się wstydził tak pisać. Burmistrz Łęcznej nie 🙂
Ja przyznam się po cichu, że spodziewałam się takiej odpowiedzi..
Bardzo zadziwił mnie ostatni akapit tej odpowiedzi. W istnie chłopskim stylu.. Burmistrz chyba powinien zatrudnić kogoś kto powinien pisać za niego, bo to nie styl urzędowy tylko podwórkowy