Doczekaliśmy się. Kolejny punkt programu Lepszej Łęcznej doczeka się realizacji w tej kadencji, a nawet w tym roku! Tym razem chodzi o rewitalizację Placu Powstań Narodowych. Skwer ten od lat aż prosił się o kapitalne odnowienie, tym bardziej, że co roku organizowane są tam uroczystości z okazji święta odzyskania przez Polskę niepodległości. Wydaje się, że tegoroczne obchody nie będą “uatrakcyjniane” (jak to miało miejsce dotychczas) staniem w błocie i kałużach.
Zgodnie z tym co przekazał urząd miejski: “Zniknie zniszczony asfalt, a w jego miejscu pojawi się nowa nawierzchnia. Plac nabierze nowego kształtu i charakteru. Kostka zastąpi także zniszczoną nawierzchnię drogi – przedłużenia ulicy Polnej, przy której stoi kapliczka. Wzdłuż drogi zostaną wybudowane obustronne zatoki parkingowe. Na skwerze powstaną nowe chodniki i oświetlenie. Pojawią się nowe nasadzenia krzewów, bylin, traw i kwiatów. Na zrewitalizowanym terenie ustawione zostaną pasujące do charakteru tego miejsca ławki oraz kosze na śmieci”.
Co również istotne w kolejnym etapie rewitalizacji (zaplanowanym na przyszłe lata), zagospodarowany zostanie parking, a także dalsza zielona część skweru – zapowiadają urzędnicy ratusza. Tym bardziej nas to cieszy ponieważ, od kilku lat wnioskujemy o wpisanie tych inwestycji do budżetu gminy. Przy konstruowaniu tegorocznego budżetu o wpisanie tej inwestycji silnie zabiegał radny Lepszej Łęcznej Zbigniew Łagodziński. Był to także jeden z pomysłów wyborczych podczas ostatniej kampanii. Przez lata te pomysły były wręcz wyszydzane przez wąsatego gospodarza. Teraz nagle doczekają się rewitalizacji.
Zapytacie zapewne, skąd nagle wzięły się na to środki? Oszczędności poprzetargowe, czyli stary numer burmistrza i ludzi od gminnych finansów. Przed uchwaleniem budżetu pompowane są sztucznie wydatki inwestycyjne (i nie tylko), a później dobry wujek Teodor łaskawie znajduje pieniądze. W ten sposób zarówno radni oraz mieszkańcy są zwyczajnie oszukiwani, co do pierwotnych wyliczeń budżetu. Prawda, że proste? Tyle, że od lat mówimy o milionowych nadwyżkach budżetowych, a także pompowaniu innych inwestycji. W trakcie roku jest do weryfikowane. Tym razem znowu znalazły się pieniądze. A pamiętacie, że dopiero nie było środków na remont ul. Wiklinowej? I co raptem się znalazły? Oczywiście jako radni nie dysponujemy żadnymi wyliczeniami, kosztorysami inwestycji, a jednak i tak doskonale widać, które z nich są planowane z nadwyżkami, aby później było na czym zaoszczędzić. Tylko po co pan burmistrz w grudniu robi ludzi w konia i udaje, że budżet jest taki napięty, że mało nie pęknie i złotówki w nim wolnej nie ma?
Gospodarzu pamiętaj, to nie stajnia, to samorząd!
<< Blogu radnego Mariusza Fijałkowskiego >>
Teraz się pod koniec 4 kadencji gospodarz obudził. Wcześniej się śmiał z programu Lepszej Łęcznej a teraz go realizuje. Wcześniej wiele punktów z ich programu skopiował do swojego. Strach przed utratą korytka. I teraz ta śmieszna promocja Włodarskiego. O wiele lat za późno.
Pomijając politykę fajnie, że rewitalizacja będzie.
Mieszkańców robi w „konia” już parę kadencji bo się dają, ale w stajni jeden z jego koni powiedział dość.
Tak był zdesperowany, że nie zważając na dalsze konsekwencje użył kopyta. 😉
Boi się to realizuje nie swój program. Zmuszać go niech robi. Sam z siebie nic nie zrobił.