Może temat wyda się Wam oklepany, jednak problem ciągle istnieje. Jeśli zastanawialiście się jak po kilku deszczowych dniach wygląda ścieżka do szpitala, ten wpis jest właśnie dla Was. Dedykuję go także „tytanom pracy” z placu Kościuszki, którzy od kilku lat przyzwalają na taki stan rzeczy. Dzięki poświęceniu czytelniczki wąsatego bloga, możecie zobaczyć na własne oczy, jakie „atrakcje” przez swoje nieróbstwo i zaniechanie, fundujecie mieszkańcom.
„Po co w Łęcznej siłownie, które powstały tylko i wyłącznie przez nadchodzące wybory„- oburza się czytelniczka.
„Urzędnicy powinni zająć się o wiele ważniejszą sprawą, która ciągnie się już od lat i przysparza wiele problemów szczególnie ludziom chorym. Ludzie siedzący na wysokich stołkach nie widzą tych błotnych problemów, bo mają czym dojechać do szpitala i mieć czyste pantofelki” – dodaje
„Codziennie widzę dziesiątki ludzi próbujących się nie wywrócić i przedostać jakimś cudem tą droga spod szkoły 4 do szpitala. Może Pan Burmistrz gdyby przeszedł się tą drogą dzisiaj, to nie szczędziłby marnych groszy żeby wysypać chociaż żwir” – napisała.
A może powiedzcie ludziom prosto w twarz, że zamierzacie tam zrobić kolejny market, lub jakiś inną, równie „potrzebną” inwestycję. Niestety w bajki o tym, że nie da się, nikt już w Łęcznej nie wierzy.
Wsią może i nie jesteśmy, ale naszym miastem rządzi gospodarz i robi wszystko by upodobnić miasto do wsi, gdzie nie ma porządnej, możliwie krótkiej, pieszej drogi do szpitala. Mieszkańcy już dawno powinni mu kazać przejść się tą ścieżką w jego czyściutkich pantoflach.
Warto dodać, że nie jesteśmy WSIĄ tylko GMINĄ. Ludzie na wsi mają lepsze drogi niż u nas w Łęcznej. Jak musimy wyglądać w oczach przyjezdnych gdzie jedyna rozsądna gminna droga do szpitala wygląda właśnie tak. WSTYD i ŻENADA !!!!!