Siłownie się błyszczą, plac zabaw zapomniany [Zdjęcia]

Kilka dni temu wszystkie urzędowe portale rozpisywały się nad nową inwestycją dobrego gospodarza – siłowniami pod chmurką. Bardzo dobrze, że takie miejsca nareszcie zagościły w naszych skromnych progach. Nie mam jednak wątpliwości, że nie powstałyby, gdyby nie nadchodzące wybory. Ale dzisiaj nie do końca o nich.
Czytelnik zwrócił moją uwagę na wygląd placu zabaw obok nowej siłowni zlokalizowanej na terenach zielonych przy ul. Staszica 13.
Jak to możliwe, że urząd wstawia nowe sprzęty, a o stare nikt nie dba. Czy za rok te siłownie będą również tak wyglądać? – pyta w mailu.
Podczas niedzielnego spaceru, wykonał kilka zdjęć, które możecie zobaczyć poniżej. Widać na nich bardzo wysoką trawę i pokrzywy rosnące w pobliżu huśtawek czy piaskownicy. Stan placów zabaw, również pozostawia wiele do życzenia.

Niestety w urzędowych przekazach nie było nam dane oglądać takich obrazków. Pewnie cenzura nie dopuściła… 😉

Udostępnij ten wpis!

Jedna myśl na “Siłownie się błyszczą, plac zabaw zapomniany [Zdjęcia]

  1. Przecież w mieście muszą być też tereny zielone.
    Te słowa nie jednokrotnie słyszałem z ust osób rządzących miastem, szczególnie jak mieszkańcy zgłaszali problem z parkingami a było to kiedyś na zebraniu rady osiedla.
    Wtedy padały słowa, że parkingu „nie da się” zrobić, bo przecież w mieście muszą być też tereny zielone.
    Więc pozwoliłem sobie zadać takie pytanie:
    – co władza uważa za tereny zielone w mieście – myślałem, że chodzi może o jakieś parki, skwery, czy miejsca do wieczornych spacerów gdzie można by było usiąść w cieniu na ławce np. z zaprzyjaźnioną sąsiadką.
    Zresztą ludziska o czym ja tu Wam piszę o jakimś Science-Fiction.
    Wiecie co usłyszałem wtedy odpowiedzi, że tereny zielone to jest po prostu TRAWA – k..wa pomyślałem, ale mamy w mieście nadmiar zieleni.
    A co do pokrzywy to bardzo rzadka roślina – w niektórych miastach nawet wyginęła, u nas bardzo rozpowszechniona.
    Także niech czytelnik, który przesłał do Bartola te zdjęcia nie będzie zdziwiony, że u nas coś takiego występuje w nadmiarze.
    🙁

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.