Górnicza „Solidarność” poparła Artura Sobonia na posła RP w nadchodzących wyborach. NSZZ „Solidarność” i Soboń podpisali porozumienie, w którym kandydat PIS zobowiązał się bronić interesów kopalni i pracowników LW Bogdanka SA.
– Rynek węgla powinien być traktowany w sposób ekonomiczny, a nie polityczny. Liczyć się powinny koszty wydobycia – zadeklarował Artur Soboń, kandydat na posła z Powiatu Łęczyńskiego i Świdnickiego. – Polski rząd powinien tak zaplanować rozwój tego rynku, aby węgiel był kupowany w Polsce, a nie importowany np. z Rosji.
Zdaniem Sobonia, pierwszeństwo w eksploatacji nowych złóż w okolicach Cycowa powinna mieć Bogdanka, która posiada wykwalifikowaną kadrę oraz odpowiednią infrastrukturę. Kolejne obszary wydobywcze zapewniłyby jej stabilność działania i rozwoju.
Soboń i związkowcy z Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” zaprezentowali podpisane przez siebie porozumienie podczas konferencji prasowej w Bogdance. W związku z przejęciem kopalni przez ENEA Artur Soboń zadeklarował, że będzie zabiegał o jej samodzielną pozycję w ramach grupy energetycznej. W przypadku wyboru na posła ma także wspierać kopalnię w pozyskaniu koncesji na strategiczne obszary wydobywcze w okolicach Cycowa, a także lobbował na rzecz budowy nowych bloków energetycznych w naszym regionie w oparciu o węgiel z Bogdanki.
Ciekawe, co powie (jak zostanie posłem) gdy PIS będzie dotował śląskie kopalnie kasą a te węgiel sprzedawać będzie po cenach poniżej faktycznych kosztów wydobycia. Będzie przeciw PIS, przeciw Jarkowi i spółce??? Już to widzę, ale jego ewentualne wyjaśnienia będą na 100% śmieszne.
Nie wiem czy i na ile jest to ważne ale Soboń nie jest członkiem PIS.
W idealnym świecie pewnie byłoby ważne kto go wybrał a nie czyj znaczek jest na plakatach, ale w bandzie Jarka nie będzie przebacz – albo ślepe posłuszeństwo albo …
Jakoś im nie wierzę. Dobrze pamiętam jak nastały rządy pisu. Wtedy bogdanka była państwowa. I co wypierdzielili ówczesny zarząd i wprowadzili swój. Wprowadzając tylko zamęt. Dla bogdanki jest najlepiej gdy polityka centralna trzyma łapki z dala od niej. Tamten czas nie był dla Bogdanki dobry.
Od zawsze tak było. Jak zmieniają się rządzący to i zmieniają się zarządzający przedsiębiorstwami państwowymi. Odchodząc zgarniają duże odprawy. A może ktoś z Was wie dlaczego w takiej sytuacji takiemu prezesowi może zależeć na dobrym prosperowaniu spółki państwowej?