Skoro Łęczna to miasto dzika, to i centrum powinno być prawdziwie dzikie. Ta filozofia nie jest z pewnością obca „dobremu gospodarzowi”, który postanowił zapuścić już nie tylko niewidoczne na pierwszy rzut oka peryferia czy przestrzenie skryte za blokami ale także trawniki położone w centralnej części miasta. Zdjęcia, które zobaczycie poniżej, zostały w ubiegłym tygodniu przesłane wraz z komentarzem na wąsatą skrzynkę przez czytelnika Tomka.
„Delikatnie mówiąc bardzo mi się nie podoba wizerunek miasta Łęczna.
Szok przeżyłem przechodząc w okolicach amfiteatru. Mniejsze „chaszcze” rosną wzdłuż i wszerz ul. Kard. St. Wyszyńskiego! Targowa + trawniczek (1m wys + metrowe pokrzywy) pomiędzy Wamexem a Aleją Jana Pawła II i chodnik-widmo prowadzący do urzędu poczty tworzy naprawdę „dzikie” centrum miasta.” – pisze czytelnik bloga
![](https://lle24.pl/wp-content/uploads/2014/09/targowa1-224x300.jpg)
![](https://lle24.pl/wp-content/uploads/2014/09/targowa2-224x300.jpg)
Co na to Kosiarski? No cóż… wygląda, na to, że włodarz przed wyborami zajął się problemami działkowców (to chyba ostatnia grupa, której nie zdążył podpaść). Czy człowiek, który nie potrafi utrzymać miejskiej zieleni w ryzach, zamierza przekonywać działkowców, że jego osoba może mieć jakikolwiek wpływ na przepisy tworzone na wiejskiej? Nie wiem czym i jak bardzo musiałbym być odurzony, aby uwierzyć w rzeczywistą chęć niesienia pomocy ze strony „dobrego gospodarza”. Ot kolejne pęto wyborczej kiełbasy.
W sumie tematy około działkowe są tu jak najbardziej na miejscu, przeczuwam bowiem późno-jesienne wykopki.