Kilka dni temu blogowa skrzynka została wprost zasypana zdjęciami parku miejskiego w Łęcznej. Okazuje się, że aby zobaczyć prawdziwy busz, wcale nie musicie się wybierać na drogie, egzotyczne wakacje. Macie go na wyciągnięcie ręki, w parku miejskim w naszym mieście. Niestety parkiem jest tylko z nazwy. Nasza czytelniczka pisze, że jest bardzo zaśmiecony i zaniedbany. Chaszcze w niektórych miejscach znacząco przekraczają wysokość dwóch metrów i praktycznie wlewają się na ścieżki. Parkowe „ławki” także pozostawiają wiele do życzenia i raczej nie zachęcają do skorzystania z nich.
Jak wynika z przesłanej wiadomości, czworonogi pilnujące zakładu znajdującego się w parku, wieczorami są wypuszczane poza teren firmy, bez kagańców. Ludzie boją się tamtędy przejść. Tam może dojść do tragedii – pisze nasza czytelniczka.
Fakt, że nasze miasto od wielu lat nie posiada gospodarza, nie podlega już chyba żadnej dyskusji. Lecz co w takim razie robi straż miejska? Wygląda na to, że zadania tej podległej „dobremu gospodarzowi” służby, ograniczają się jedynie do wypisywania mandatów. Czy za każdym razem takie „niedociągnięcia” mają być wskazywane palcem przez mieszkańców? Zastanawiacie się czasem, za co bierzecie pieniądze co miesiąc?
PS. Argument o braku pieniędzy na uprzątnięcie tego terenu będzie naprawdę słaby, w zderzeniu z konkursem na kalendarze ścienne za 7000 złotych.
Poniżej kilka zdjęć dla urzędowych niedowiarków. To nie jest fotomontaż.






Przekłamanie co do wypuszczania psów.Na zdjęciu wyraźnie widać,że pies jest za siatką która ma 3m wysokości.
Doczytaj proszę artykuł, psy wypuszczane są wieczorem. W trakcie dnia rzeczywiście są za siatką.
Gdzie sens i logika wypuszczać psy nocą do parku? One mają pilnować terenu zakładu właśnie za siatką.Kto i po co rozsiewa takie plotki?
człowieczku, stróż pilnujący zakładu w parku wypuszcza je poza ogrodzenie w nocy – idź i zapytaj go dlaczego to robi, a najlepiej zrób to w momencie kiedy te psy właśnie biegają i sadzą się na ludzi. Zdążysz zrobić im wtedy zdjęcie czy pogadać z cieciem? Widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz, to się nie wypowiadaj.
Jestem pracownikiem tej firmy i to jest przekłamanie na temat tego że te psy biegają poza zakładem który jest ogrodzony i nie ma fizycznej możliwości aby te psy biegały poza siatką (nawet w nocy). Więc proszę przestań gadać takie bzdury bo obrażasz ludzi którzy tu pracują. Poza tym to są młode pieski i śą po to aby szczekać i pilnować. Człowieku Adka najpierw zdobądź prawdziwe informacje a później je rozpowszechniaj!!!
No chyba nie wyobrażasz sobie, żeby ktoś myślał o robieniu zdjęć podczas gdyby pies biegał poza ogrodzeniem? Raczej nie byłoby na to czasu, bo te psy są dosyć agresywne. A zdjęcie pokazuje raczej porównanie niewykoszonych krzaków do wielkości psa,bo o tym głównie jest artykuł, prawda? Wracając do psów, to żebyś mógł zrozumieć o co chodzi, musiałbyś kilka razy przechodzić przez park pomiędzy g.22 a 4. Oprócz powrotów z imprez (co zapewne zaraz ktoś napisze), to ludzie idą/wracają z pracy i nie jest to bezpieczna droga.
No wybacz pracowniku tego zakładu, ale idąc z dwójką małych dzieci w wózkach i z mężem około godziny 20,30-21,00 w dniu 29 kwietnia br. nie przyszło mi do głowy by zrobić zdjęcie psa tego jasnego właśnie (bo są 2 pilnujące) idącego za nami od początku siatki aż do połowy chodnika w stronę Podzamcza. Bramka w tym momencie była otwarta! Drugiego psa nie widziałam w tym momencie. Inny przykład, szwagier wracał z żoną w godzinach nocnych z rok temu, latem z Łęcznej w stronę Podzamcza i zaatakował ich jeden z psów – był bardzo agresywny, więc szwagier wystrzelił kilkakrotnie z gazówki, żeby go przestraszyć. Pan cieć natomiast bardzo się obruszył tym faktem i zaczął się wydzierać w ich stronę w obronie pupila zakładowego. Coś jeszcze chcesz wiedzieć?!
Myślę, że mogło tu dojść do „małej” pomyłki. Gospodarz pomylił zarządzanie z obrządzaniem i taki jest efekt.
w ubiegłym przejeżdżałem rowerem przez park/busz-faktycznie wygląda to strasznie – a jeszcze kilka lat temu były organizowane tam pikniki, festyny itp. – teraz to może jakiś survival tam zorganizować albo „małpi gaj” 🙂
Burmistrza trzeba tam wysłać 🙂 Ciekawe czy Panowie z referatu gospodarki komunalnej i ochrony środowiska, którzy ochoczo i często jeżdżą na objazdy miasta widzieli to miejsce czy tam nie dojechali? Jaki gospodarz takie zarządzanie.
Gdzie to ?
w Łęcznej, w artykule jest link do mapki
Straż Miejska ? Co to w ogóle jest ? Już dawno powinna być zlikwidowana …