Nie sposób nie opluć monitora ze śmiechu, czytając komentarze takie jak ten. „Zaledwie” trzech dni, od momentu publikacji wpisu radnego Fijałkowskiego pt. „Kłamstwa i fakty w sprawie ścieżki do szpitala„, potrzebował urząd miejski w Łęcznej aby stworzyć ripostę. Oczywiście zrobił to w swoim „stylu”. Pozwolę sobie zacytować całość:
„Artykuł jest kolejną manipulacją wprowadzającą czytelników w błąd. Utwardzenie przez gminę ścieżki do szpitala oczywiście byłoby samowolą budowlaną. Dla osoby, która uważa się za prawnika kompromitujące jest tłumaczenie, że taką ścieżkę można zgodnie z prawem utwardzić, bo robi się to na własnym terenie. Jeszcze raz stwierdzam, że to kłamstwo.
Kłamstwem jest również to, że w sprawie dojścia do szpitala nic się nie robi. Budowa ciągu komunikacyjnego do szpitala od strony osiedli wymaga zmiany układu komunikacyjnego miasta poprzez nie tylko zmianę planu przestrzennego, ale również studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Łęcznej. Porównywanie tych zmian ze zmianami, które dokonywane były w związku z lokalizacją elektrowni na terenie wiejskim gminy świadczy o zupełnym braku znajomości problemu. Gmina już kilka lat temu przystąpiła do zmian studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego całego miasta. Sprawa komunikacji ze szpitalem od strony osiedli zostanie rozwiązana kompleksowo.
Radni wiedzieli, że utwardzenie ścieżki nawet przy pomocy kruszywa będzie bezprawne i gmina nie mogłaby tego zrobić. Było to przedmiotem wyjaśnień na komisjach Rady. Radni, którzy złożyli taki wniosek mieli pełną świadomość, że jest to działanie pozorne.”
Co ciekawe, w tym potoku słów, nikt nie odniósł się do sprawy własności gruntu, która wielokrotnie była już podnoszona w rozmowach z urzędnikami. Ostatnio nawet „prestiżowa” przewodnicząca stwierdziła [Posłuchaj], że „wydept” przebiega przez tereny będące w posiadaniu prywatnych właścicieli.
Jak wygląda rzeczywistość, pokazuje poniższa mapka.
Znamiennym jest też fakt, że nikt z urzędników nie podpisał się pod tymi wypocinami. Najwidoczniej pracownicy urzędu mają świadomość nieuchronnej zmiany warty w magistracie i nie chcą firmować takiej żenady własnymi nazwiskami.
Mój komentarz do całej sprawy będzie bardzo krótki acz treściwy. Będzie obrazkowy! 😉
PS. Kilka, a może nawet kilkanaście lat temu, zniknął z telewizyjnej anteny program „śmiechu warte”, gdzie prezentowane były żarty niskich lotów. Uważam, że byłoby to znakomite miejsce na taką radosną twórczość.
bolo16 popieram Cię w 100% !!!
Gmina nigdy nie zrobi normalnej sciezki w tym miejscu,TAKA JEST PRAWDA ,,,a czemu? powodów jest kilka,poczawszy od cichego podziału działek miedzy osobami wysokiego szczebla/kolesiowego/ a zakonczywszy na fakcie ze nie wydaje sie pieniedzy gminnych -/czyli naszych/ na cos co nie przynosi zzysku gminie ,Łatwiej jest wciagu 2 miesiecy wyciac bardzo wiekowe drzewa ,zniszczyc srodowisko naturalne ,połozyc kostke i zrobic tandetna fontanne ,,niby to nic ,ale urzedasy maj frajde ,zamiast pracowac patrza sie jak najdrozsza woda w Polsce przelewa sie podswietlana za nasze pieniadze, Sciezki nam nie zrobia bo jest daleko od gminy i przez okna jej nie bedą ogladac popijajac herbatke ,,
Zmiana planów to ok. 2-3 lat pracy. Niestety ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym takie stawia wymogi :). Nie to żebym usprawiedliwiała urząd, bo jak dla mnie to co jest w UM jako plan to amatorszczyzna ale dopiero w 2013 uchwalono zmianę więc jeszcze trochę na plan poczekamy 🙂
Przypomnę tylko betonowe słupki na trawniku na wierzbowej i wystawkę nagrobków na Obrońców Pokoju – tu jak widać dało się…
Poczytacie o tym tutaj:
http://www.fijalkowskimariusz.pl/2011/04/prawdziwy-gospodarz-pokazal-prawdziwe-oblicze/
https://lle24.pl/polityka/mariusz-fijalkowski-nowe-fakty-i-dokumenty-w-sprawie-nagrobkow-swiadcza-przeciwko-burmistrzowi-audio-i-mapa/
W wypadku tego urzedu gotow jestem powiedziec, ze czas i pieniadze nie graja roli 🙂
Ileż można śmieszne plany zmieniać ?!