A to widzieliście? Przy drodze krajowej nr 82 przy wjeździe do miasta od strony Włodawy stoi sobie takie cudo i promuje… urzędniczą indolencję.
„Nie che mi się wierzyć, że nikt z urzędu tego nie widział„? – pyta czytelnik wąsatego bloga i przesyła zdjęcia „witacza”.
Jaki burmistrz, taki urząd. Jacy urzędnicy, taka promocja.
Tylko czekać kiedy w tym pustym miejscu zawiśnie kartka z tradycyjnym urzędowym NIE DA SIĘ!
Jak sądzicie, kto będzie szybszy? Urzędasy z nowymi literami czy może mieszkańcy z poczuciem humoru? Czas start! 🙂
Święto zmarłych tuż tuż i by było wstyd dla burmistrza Łęcznej jakby przyjezdni na groby swoich bliskich zobaczyli lasujące się rondo przy małej biedronce.
W końcu ktoś dziś z gminy ruszył „dupsko” wziął się za naprawę tego cuda Łęcznej, jakim jest obudowa kamiennego ronda. Jeszcze panowie pomyślcie tam u siebie w grupie przy tzw. kamiennym placu, co z czarną matę zrobić, czy nie przysypać kamieniem, bo jak wiatr zawieje tylko „łachmany’ z wierzchu wiszą.
Ps.
-a i na przejściu do garażu p. przewodniczącego 😉 rady osiedla roboty w końcu ruszyły.
– będzie miał rzecznik o czym w biuletynie pisać.
Bo to tłuk jakich mało…Nie jeden raz popisał się swoją inteligęcją.. „Górnik nie jest żadna promocją dla miasta” …ku.wa jak nie jest jak tylko przy okazji meczu o Łęcznej mówi się w TV, tylko przy okazji meczu ktoś do tego miasta przyjeżdża. „Sprawy kopalni to sprawy kopalni nie Łęcznej” kur.a nie wymaga komentarza… Pora aby ten burak już zakończył swoją szopkę.
„Okazuje się, że burmistrz Łęcznej we wrześniu 2015 roku stwierdził, że samorząd nie będzie wspierał klubu. Do rzekomego dofinansowania Górnika przez miasto Lublin odniosła się skarbnik miasta. – Jestem zdumiona, że burmistrz Łęcznej nie widzi potrzeby, by promować miasto” cytat z wP- szok
Kiedyś znajomi jechali do łęcznej z daleka, bardzo daleka. Miasta nie znali, i wiecie gdzie dojechali? Dzwonią że Lublin przejechali i kopalnię spotkali a po drodze parę wsi. I pytają gdzie ta lynczna.
ślepe głąby znaków nie widzą do okulisty
Kiedyś znajomi jechali do łęcznej z daleka, bardzo daleka. Miasta nie znali, i wiecie gdzie dojechali? Dzwonią że Lublin przejechali i kopalnię spotkali a po drodze parę wsi. I pytają gdzie ta lynczna.
Do innych miast wjeżdżając napotkamy jakąś powiedzmy, ze zabudowę, sklepy, usługi, siedziby firm a u nas z tej strony widzimy pole – dobrze, ze jeszcze ktoś tam gospodaruje, bo jakby zdał na gminę,jak gospodarstwo przy stacji Shell – tam nawet, już ogrodzenia ani dachu na budynkach nie ma tylko wokół – „syf i chaszcze”.
I miastem naszym zarządza gospodarz, tym razem bez tytułu „prawdziwy” 😉
Ps.
Za pasem 20-lat rządów i pozostawić po sobie taki „syf”
Ile jest tak naprawdę porządnie zagospodarowanych dróg dojazdowych do naszego miasta?
Rzecznik prasowy magistratu nie wie czy napis ma brzmieć Chlew czy Hlew na cześć tych co przy korycie
Taki stan utrzymuje się już od około pól roku jak nie więcej…ale gospodarz w inna stronę jeździ to moze nie widzi…