Szanowni Państwo, w najbliższym czasie z pewnością pojawią się różnego rodzaju plebiscyty lub tzw. „prawybory”. Ich celem będzie przede wszystkim podreperowanie finansów przeróżnych wydawnictw. Chciałbym w związku z tym zaapelować, że jeśli zamierzacie wysłać sms z poparciem mojej osoby, to lepiej skierujcie go do kogoś, kto tej pomocy rzeczywiście potrzebuje. Jeśli mógłbym zasugerować konkretny cel, niech będzie to dwuletni Miłosz, który walczy o życie z wrodzoną wadą serca (niewykształcona lewa komora). Link do zbiórki znajduje się tutaj (LINK)
Jeśli czytelnicy wąsatego bloga mogą wskazać innych potrzebująych, zróbcie to proszę w komentarzach. Jestem przekonany, że im te pieniądze przydadzą się znacznie bardziej, niż redakcjom gazet.
Bardzo dziękuję każdej osobie, która pozytywnie odpowie na mój apel. Rzeczywistą szansę na poparcie mojej osoby, będziecie Państwo oczywiście mieli w dniu wyborów. I nie ukrywam, że liczę na Państwa poparcie właśnie w tym dniu.
Słusznie. Nie nabijajmy konta Wspólnocie. Promują jak mogą Włodarskiego.
Bardzo słusznie. Wybory pokażą kto ma jakie poparcie a nie żadne plebiscyty.
Bardzo pochwalam taki apel. Jak ktoś czyta wspólnotę, to wie kto ma wygrać w tych prawyborach. Nie ładować kabzy tej redakcji.
Liczę na Pana! Powodzenia.
Komu tak naprawdę zależy na sondażu w prawyborach i wysyłaniu kosztownych SMS-ów? – na konto szanownej redakcji. Komorowski też był pewny.
Zapewne byłoby lepiej i rozsądniej jakbyście Państwo mogli wesprzeć chorego chłopca.
On tego SMS-a od Państwa potrzebuje a Pana Włodarskiego chyba stać opłacić sobie reklamę w gazecie Wspólnota i nie liczyć na „drapane” od kolegów puszczających SMS-a ze służbowych urzędowych telefonów.
” Całe życie przyzwyczaili ślizgać się na czyjeś dupie a od siebie nie dając nic”
No już wspólnota łęczyńska puściła taki konkurs. Piszą, że to prawybory na burmistrza Łęcznej ale na zdjęciu promującym konkurs jest Włodarski. Ale to pewnie „przypadek”. Teraz tylko urzędowe telefony dłoń i kandydat wspólnej sprawy ma „darmową” reklamę, za nasze pieniądze.
Bardzo popieram apel pana Fijałkowskiego.