Wczoraj na ręce wojewody lubelskiego wpłynęła prośba posła PIS Artura Sobonia w sprawie „niedopuszczalnego pokrywania z pieniędzy na leczenie pacjentów długów powiatu łęczyńskiego”.
Z dużym zaniepokojeniem przyjąłem informację, że w dn. 27 czerwca radni powiatu łęczyńskiego zdecydowali o przekazaniu części zysku w wysokości 500 tys. PLN z tytułu działalności leczniczej szpitala w Łęcznej do budżetu powiatu. Tego rodzaju darowiznę tratuję jako pozbawioną podstawy prawnej metodę na łatanie dziury budżetowej starostwa i nieuprawnioną presję organu nadrzędnego w związku z przyjęciem sprawozdania finansowego jednostki. – pisze Soboń.
Pozostała część pisma poniżej:
Budzi to moje zastrzeżenia ze względu na fakt, że środki publiczne z kontraktu z NFZ powinny być w całości przeznaczone na udzielanie świadczeń zdrowotnych. Potrzeby związane z opieką zdrowotną mieszkańców i dobre wynagrodzenia (a jest to konieczne!) dla całej kadry szpitala, a także pokrycie finansowe strat z lat ubiegłych – na to powinien zostać przeznaczony zysk z działalności szpitala. Zgoda na praktykę zastosowaną przez radnych powiatu oznaczałaby wydatkowanie pieniędzy na leczenie mieszkańców powiatu łęczyńskiego – w tym co szczególnie ważne górników z Lubelskiego Węgla – z kontraktu z NFZ na inne cele niż opieka medyczna. To uważam za społecznie wątpliwe, ze względu na ogromne potrzeby i ograniczone środki, którymi dzisiaj dysponuje NFZ. Zdaję sobie sprawę, że powiat łęczyński realizuje różne potrzeby mieszkańców swojego powiatu, ale nie mogę zgodzić się na to, aby robił to kosztem potrzeb szpitala, za pieniądze NFZ na leczenie pacjentów. Zgoda na taką praktykę oznaczałaby, w moim przekonaniu, pokusę traktowania szpitali jako źródła dochodów jednostek samorządu terytorialnego i zaniechanie inwestowania w szpitale w zamian za wyższy wynik finansowy, który zostałby wydany przez starostę czy marszałka na dowolne cele samorządu.
W związku z tymi wątpliwościami zwracam się do Pana Wojewody o dokładne sprawdzenie zapisów uchwały Rady Powiatu Łęczyńskiego z dn. 27 czerwca br. w trybie nadzoru prawnego pod kątem jej zgodności z prawem, a w szczególności z ustawą o finansach publicznych, ustawą o działalności leczniczej i statutem szpitala w Łęcznej.
PS. Przypominam, że łęczyński szpital reprezentowany przez Krzysztofa Bojarskiego odmówił ujawnienia rejestru umów które zawiera (LINK). W niedługim czasie powrócę do tej sprawy.
Jakie było rozstrzygnięcie WSA w Lublinie odnośnie nagród pracowników UM.
//Autorem tego komentarza jest urząd miejski w Łęcznej (Adres IP: 83.19.238.130). Bardzo proszę o pisanie z jednego nicka. Bartol./
Kuczyński, Małek czy inny urzędas?
A to jest ciekawa historia. Werdykt wsa nie został ogłoszony na terminie który wskazał sąd, a dwa dni później. Oczywiście nie zostałem poinformowany ani o nowym terminie, ani o werdykcie. Dopiero gdy sam zadzwoniłem okazało się, że wsa uznało, że nagrody szeregowych urzędników nie są informacją publiczną. Niestety w momencie przekazania mi tej informacji nie było już możliwości odwołania. Fundacja Watchdog będzie prowadziła ten temat dalej i być może niebawem doprowadzi do zmiany orzecznictwa w takich sprawach. (Takich zapytań było kilka w całym kraju)
Do dzisiaj także nie otrzymałem dokumentów z sądu. Opieram się więc jedynie na informacji telefonicznej.
Takich rzeczy nie podaje się raczej przez telefon:) To nieprofesjonalne.
no cóż… instytucje publiczne na Lubelszczyźnie rządzą się swoimi prawami i swoją filozofią 🙂
Swoją droga ciekaw jestem jak sprawa komunalnej, wyjaśniło się coś? WSA rozpatrzył skargi?
Przyznam, że w ogromie prywatnych spraw dopiero niedawno zacząłem sklejać wpis na podstawie przesłanych dokumentów 🙂
Tak jak pisałam poniżej: cyt. moje dwie sprawy w WSA w Lublinie o udostępnienie informacji publ. od PGKiM Łęczna sąd niestety oddalił (na dniach). Tak więc mieszkańcy Łęcznej nie mają prawa wiedzieć, kto rozpatruje ich wnioski o przyłącze wodociągowe i nie mają prawa wiedzieć, jaka armatura jest preferowana przez spółkę. Nasze państwo istnieje tylko w teorii:( Jestem tym bardziej w szoku, gdyż na co dzień mam styczność z informacja publiczna z urzędniczej strony. Poza tym reprezentował mnie radca prawny. Orzecznictwo też było całkiem jasne, a tu sąd poszedł w postępowanie uproszczone i nie mam nawet uzasadnienia. Raczej nie będę w nie inwestować, bo skarga kasacyjna, w której możnaby kwestionować wyrok I instancji, to kosztowna impreza. Nie spodziewałam się, że i tam mają wtyki. Kwestie merytoryczne dot. samego przyłącza bada jeszcze UOKiK Lublin. Wiem, że rozesłali pytania do niektórych projektantów przyłączy. A co z tego wyniknie – zobaczymy.
W wolnej chwili mogę przesłać skany tych spraw o udostępnienie.
Jak zwykle urzędas chciał przykozaczyć i mu nie wyszło.
Jakie było rozstrzygnięcie WSA w Lublinie odnośnie szpitala?
Nie było jeszcze stanowiska wsa. Watchdog próbuje jeszcze na miękko pozyskać te dane. Może będzie szybciej.
Korzystałam z pomocy Watchdoga, ale tam w większości sami studenci idealiści:) To ta skarga została złożona w sądzie, czy nie?
Moimi sprawami zajmuje się Szymon Ossowki i Karol Breguła, więc żadni to licealiści. O ile wiem skargi w WSA nie złożyli 🙂
Wcale nie napisałam licealiści, tylko idealiści. Owszem Osowski – sam Prezes, natomiast Breguła pisze, że jest studentem informatyki. Pomimo współpracy z nimi, moje dwie sprawy w WSA w Lublinie o udostępnienie informacji publ. od PGKiM Łęczna sąd niestety oddalił (na dniach). Tak więc mieszkańcy Łęcznej nie mają prawa wiedzieć, kto rozpatruje ich wnioski o przyłącze wodociągowe i nie mają prawa wiedzieć, jaka armatura jest preferowana przez spółkę. Nasze państwo istnieje tylko w teorii:(
Fakt – kłania się mi czytanie ze zrozumieniem 🙂 IDEALIŚCI no to wypada mi potwierdzić.
Łęczna to Miasto dziwnych pomysłów tworzonych przez osoby nim zarządzające.
Tu spotkasz, jak nigdzie więcej w Polsce chrzan na rondach, monitoring miejski, który nigdy nic nie zobaczył.
Hitem tego bloga z przed paru dni był temat szlabanu w PGKiM przeciw, lub inaczej mówiąc odstraszający terrorystów, lub kilka km rury z Łęczyńską drogą wodą w kierunku Ciechanek dla konia który nie chciał się z tym faktem pogodzić, kopiąc właściciela w ?, bo woli pić tą już dawno sprawdzoną i tańszą z Puchaczowa.
Dziwnym chyba zjawiskiem TU nie będzie, ze szpital dofinansuje powiat?
Panie Soboń, jakby Pan pojawił się w Łęcznej i zechciał porozmawiać z mieszkańcami, to miałbym Panu co poopowiadać.
😉
Ps.
No jakby mogło być inaczej – czytam sobie skład rady i widzę „wtykę” gospodarza. 😉
Oj o wszystkim muszą na tym Placu Kościuszki wiedzieć.
http://www.szpital.leczna.pl/news/67/57/Obradowala-nowa-rada.html
nie wszystkich znam, ale czy są w tej nowej radzie ludzie związani ze służbą zdrowia może lekarze?