To nie żart. Historia parkingu przy ul. Staszica, nie skończyła się na wpisie sprzed tygodnia(LINK) o niezapowiedzianej, hałasującej frezarce, pracującej przy niezabezpieczonych autach. Zajęczy pęd władzy spowodował dzisiaj całkowitą blokadę pojazdów pozostawionych na opisywanym parkingu. Jak pisze tubalecznej.pl, mieszkańcy okolicznych bloków, którzy w obawie przed uszkodzeniami nie chcieli wyjechać samochodami przez wysoki krawężnik, usłyszeli od budowlańców, że „nie trzeba było tu parkować!”. O informacji o robotach dla właścicieli pojazdów, nikt nie pomyślał.
Człowiek zwany ironicznie „niedorzecznikiem urzędu” stwierdził, że nie wie jak to się stało, że mieszkańcy okolicznych bloków nie zostali poinformowani o pracach. Bidulek…
W odróżnieniu od wspomnianego wyżej jegomościa, wiem dlaczego takiej informacji nie było. Stało się tak IMHO, ponieważ urzędnicy burmistrza, zamiast pracować dla mieszkańców, zajmują się kampanią wyborczą szefa.
Co więcej, urzędnicy ratusza czytali mój wpis sprzed tygodnia ale jak widać siedem dni to za mało aby sprawdzić wykonawcę.
Zastanówcie się, czy chcecie takiego gospodarza w mieście? Człowieka, który przez 4 lata nie robi praktycznie nic, po to by na ostatnią chwilę, „wyskakiwać” z takimi „kwiatkami” dla mieszkańców. „Gospodarza”, którego przerasta wydrukowanie i przyklejenie kilku kartek z informacją o utrudnieniach? Nie da się?
Wyobrażacie sobie, że glazurnik, którego zamówiliście na środę przychodzi niespodziewanie w sobotę przed śniadaniem i oznajmia, że teraz będzie głośno i brudno? Tak właśnie (nie pierwszy raz) wygląda realizacja inwestycji przez łęczyński urząd.
Dość urzędniczej indolencji w Łęcznej! Czas na zmiany!
fot. Tubalecznej.pl
PS. Ze względu na ciszę wyborczą dodawanie komentarzy zostanie wznowione w niedzielę po wyborach.
Oni zaczęli lać ten asfalt o godz. 18.30 przecież to paranoja, jak u Bareji