Kto stoi za próbą wygaszenia mandatu radnego Fijałkowskiego?

Jest taki dowcip, w którym dziennikarz pytał putina „Dlaczego władze rosyjskie nie wysłały kondolencji do rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej?” „Baliśmy się, że dotrą za wcześnie” – odpowiedział putin.
Co to ma wspólnego z naszą lokalną polityką? Zapraszam do lektury dzisiejszego wpisu.

Leszek Włodarski od wielu miesięcy przebiera nogami żeby pozbyć się z rady miejskiej Mariusza Fijałkowskiego, czyli radnego, który demaskuje jego kłamstwa, patologie urzędnicze i co gorsze przeszkadza w nieustannym uchwalaniu podwyżek.
Tu warto napisać, że wbrew temu, co piszą wazeliniarze łęczyńskiej władzy, do skutecznego wygaszenia mandatu radnego Fijałkowskiego przed wyborami nie dojdzie. Rada ma 30 dni na podjęcie uchwały o wygaszeniu, następnie jeśli rada nie podejmie uchwały, wojewoda ma 30 dni na wydanie zarządzenia zastępczego, a na koniec sam radny ma 30 dni na zaskarżenie decyzji wojewody. Tymczasem do wyborów zostało 48 dni.

No ale wróćmy do naszego „basenowego akrobaty”.

Włodarski IMHO w tej sprawie nie działa osobiście. Przypominam, że pomysłodawca (a raczej figurant, którego rękami przepychano wniosek) wygaszenia mandatu radnego, uciekł z sesji w momencie, kiedy Fijałkowski chciał zadać mu pytanie dotyczące „jego” twórczości (LINK). Może zwyczajnie nie przeczytał, tego co mu napisali.

Okazało się jednak, że ta ucieczka to jeszcze nic. Teraz będzie prawdziwa wisienka na torcie. W ostatni czwartek 15 lutego do radnego Fijałkowskiego napisał, dzierżawca miejskiej działki 2ha, Kamil Kulig i zapytał radnego, czy dotarło do niego pismo wojewody, którego numer podał w treści. Zobaczcie sami:

Jak się dowiedziałem, w tym czasie radnego nie było w Łęcznej, nie był nawet w naszym województwie. Nie mógł zatem otrzymać tego pisma. Tego samego dnia odpowiedział więc Kuligowi:

„Nie otrzymałem pisma od Wojewody, więc nie mogę się odnieść do sprawy. Swoją drogą czy to nie dziwne, że osoby postronne mają dostęp do tego pisma wcześniej niż sam zainteresowany? To tylko dowodzi tezy, że cała sprawa ma kontekst polityczny i ma służyć jako oręż w kampanii wyborczej przeciwko mojej osobie. Moich przeciwników bardzo boli to co robię jako radny i Prezes Spółdzielni.”

Tej odpowiedzi jednak nie znajdziecie nigdzie. Nigdzie nie została opublikowana. Kulig najwidoczniej zrozumiał, że się zagalopował. Że upublicznienie tej odpowiedzi mogłoby rozwalić narrację o tym jak to wojewoda chce wygasić radnemu mandat. No przecież sam chce! 🙂

Zastanówcie się jak to możliwe, że osoby postronne posiadają dostęp do dokumentów wcześniej niż sam zainteresowany? Gdzie doszło do wycieku tych danych lub kto ten wyciek umożliwił? Analogia do dowcipu o putinie wyraźna aż nadto.

Nie powinniście być tym faktem zaskoczeni. Już kilka lat temu dziennik wschodni (rękami zaprzyjaźnionego z urzędem „dziennikarza”) publikował wyniki głosowań nawet kilka dni przed rozpoczęciem sesji, na której miało dojść do głosowania(LINK)

O co więc chodzi w całej tej sprawie? Żeby co tydzień bić pianę i pisać jak to wojewoda wygasił Fijałkowskiemu mandat, który jak na złość wygasnąć nie chce 🙂
W ten oto prosty sposób Kamil Kulig czyli człowiek któremu Leszek Włodarski wydzierżawił 2ha działkę (LINK) w Łęcznej (dzięki temu nie musi płacić ZUSu i pobiera dopłaty obszarowe) spłaca dług wdzięczności.

Na koniec jeszcze jeden ciekawy „zbieg okoliczności”. W ubiegłym tygodniu w siedzibie lubelskiego KOWR z Danielem Słowikiem, czyli skompromitowanym politykiem tfu! PSLu, który zasłynął tym, że kupował głosy w wyborach samorządowych(LINK), spotkali się: Stec (który wraz ze Słowikiem spalili ponad 2000 podpisów mieszkańców za usunięciem Leszka Włodarskiego ze stołka) oraz…. tadam! Włodarski. Pewnie przechodzili z tragarzami 🙂

Ludzie z powyższych zdjęć za chwilę będą Was prosić o głosy w wyborach. Kto wie, może znowu będą chcieli je kupić za Wasze pieniądze…

Udostępnij ten wpis!

4 przemyślenia na temat „Kto stoi za próbą wygaszenia mandatu radnego Fijałkowskiego?

  1. A dlaczego nie pokazujecie zdjęć od dołu, w jakim obuwiu panowie byli na spotkaniu?
    Nie były to przypadkiem filcowogumowepantofle?
    Teraz jak będziecie widzieli gdzieś na żywo owych panów zawsze pamiętajcie zerknąć na ich obuwie.
    Ps.
    A do krawata to trza mieć wygląd.

    1. Urzędnicze buble są wszędzie bo taki mamy kraj. Do tego w innych gminach zatrudniają kosmetyczki po znajomości.zaczna studia i pracują więc o czym mowa. Więc nie tylko u nas po znajomosci. A i jak pozytywnie macie działać w spółdzielni to trzeba zmniejszyć koszty za fundusz remontowy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.