Ostatnia sesja rady miejskiej to nie tylko sprawa dyrektora CK, który po dwudniowej emeryturze (LINK) wrócił na stanowisko. Radni przyjęli także większością głosów (LINK) uchwałę „zamiarową” w sprawie likwidacji dwóch filii biblioteki miejskiej w Łęcznej. Chodzi o filię na ul. Górniczej 12 oraz w Zakrzowie.
Skąd taka decyzja?
Podłoża decyzji radnych trzeba szukać wiele lat wstecz ale finalnie warto wrócić do połowy 2020 roku. Wtedy to kontrolę w miejskich bibliotekach przeprowadzała komisja rewizyjna, która już wtedy wskazała na szereg nieprawidłowości przy prowadzeniu filii numer 1 przy ul. Górniczej oraz filii numer 4 w Zakrzowie.
Pełną treść wniosków po przeprowadzonej kontroli znajdziecie tutaj (LINK)
Jak możecie przeczytać w protokole, wynajmowany budynek przy ul. Górniczej 12 wymagał remontu, a umowa z wynajmującym została sporządzona tak niekorzystnie, że to najemca (czyli miasto) musi od lat pokrywać koszty związane z bieżącymi remontami. Jest to sytuacja kuriozalna. Niewielkie pomieszczenie filii nie pozwala na organizację choćby zajęć dodatkowych dla dzieciaków. Dodatkowo do obsługi tej filii, są zatrudnione dwie osoby co daje klilkadziesiąt tysięcy złotych dodatkowych kosztów, mimo iż w niedużej odległości znajduje się biblioteka powiatowa.
W Zakrzowie z kolei stwierdzono szereg nieprawidłowości natury finansowej. Zgodnie z danymi w protokole, Zakrzów liczy jedynie 186 mieszkańców, a w związku z likwidacją szkoły w Ciechankach (Nie trudno zgadnąć, czyja to robota), uczniowie korzystają z biblioteki szkolnej w Łęcznej.
Co ciekawe, komisja bardzo pozytywnie oceniła pracę filii numer 3 przy ul Jaśminowej.
Już w 2020 roku, komisja zaproponowała redukcję kosztów, przez np. scalenie jednostek bibliotecznych oraz centrum kultury w obszarze księgowości (jedna księgowość dla wszystkich instytucji), czy ograniczenie liczby prenumerowanych czasopism. Wskazała też, że likwidacja filii nie pociągnie za sobą konieczności zwolnień, bo 4 pracowników w/w filii znajduje się już w wieku emerytalnym.
Jak sądzicie, czy rok po kontroli zmieniło się cokolwiek? Oczywiście, że nie. Utrzymywanie stołków tylko po to, aby były jest korzystne z punktu widzenia władzy. Zawsze przecież można tam usadzić kogoś swojego.
Przejdźmy zatem do ostatniej sesji. Poniżej zamieszczam nagranie z dyskusji. Warto poświęcić chwilę, żeby ocenić padające tam argumenty obu stron:
Warto zwrócić, uwagę na wypowiedź radnego Skibińskiego, który bardzo broni pomysłu pozostawienia filii bez zmian. Tymczasem to właśnie on był jednym z sygnatariuszy protokołu zalecającego ich likwidację(LINK). No cóż, może coś zmieniło się po sprawie sfałszowanych protokołów(LINK).
Osobiście wierzę, że podjęta przez większość radnych(LINK) uchwała, przyczyni się do zwiększenia motywacji pracowników bibliotek, przy wprowadzaniu zmian. To nie może być tak, że miejskie instytucje, zamiast być miejscem rozwoju dla mieszkańców, stają się skansenami i przechowalnią etatów „dla swoich”. Jak stwierdził radny dr M. Fijałkowski „rzeczywistość bardzo nam odjeżdża, a miejskie instytucje tkwią mocno w przeszłości”.
Oczywiście sam zamiar likwidacji, nie oznacza usunięcia usługi bibliotecznej ze wskazanych obszarów. Daje bowiem szansę na zamianę formy działania, zamieniając filie w np. biblioteki mobilne. W innym wypadku będziemy pompowali pieniądze w usługę, która w żaden sposób nie odpowiada na potrzeby mieszkańców. Będziemy je pompowali, kosztem inwestycji miejskich.
W całej sprawie, nie chodzi o to, by te instytucje przynosiły zyski (bo nie do tego są stworzone) ale by korzyści z ich istnienia były namacalne i odpowiadały na obecne (realne) potrzeby. (Choćby tak, jak w pozytywnie ocenionej filii numer 3).
Wracając jednak do Zakrzowa i ul. Górniczej, nie zdziwiłbym się gdyby roczne opłaty związane z funkcjonowaniem tych dwóch filii okazałyby się znacznie wyższe od wartości nowych książek, które można by kupić mieszkańcom.
Od kilku dni pracownicy bibliotek są bardziej aktywni. Nie, nie pracują nad wprowadzaniem zmian w działaniu bibliotek, lecz zbierają podpisy pod petycją o zachowanie filii w dotychczasowej formie. Tak, zamiast pracować nad zmianami, chcą utrzymać stołki… To bardzo wymowne.
Gdzie byliście, jak Kosiarski z Włodarskim zamykali kolejne szkoły?
Cóż, jak mawiał klasyk: „Trzeba wiele zmienić, żeby wszystko zostało po staremu”.
Mam nadzieję, że siłą rozpędu nadejdzie kolej na faktyczną likwidację straży miejskiej. Tu niestety, widzimy od lat, że nie ma żadnej możliwości zmian w funkcjonowaniu tej formacji.
Ale Górnicza 13 to blok a nie filia bibliotek?!
Dzięki! Sam nie wiem, skąd mi się ta 13 wzięła 🙂
w Łęcznej ktoś już przejrzał na oczy. w Ludwinie jeszcze nie 🙁
Dobrze napisane. Jest w mieście sporo instytucji, gdzie utrzymuje się etaty dla swoich. Ktoś to wreszcie dostrzegł.
Jak to możliwe, że tyle osób w wieku emerytalnym ciągle pracuje, zajmując miejsca młodym?
Te wszystkie filie biblioteki nie przystają już od dawna do realiów i służą tylko po to żeby etaty się zgadzały. Dobrze, że ktoś się w końcu za to wziął. Oczywiście musieli to zrobić radni, bo w Łęcznej nie mamy włodarza. Takich niepotrzebnych wydatków jest dużo więcej. Te pieniądze można wykorzystać na rozwój gminy a nie przejedzenie.
A kto w epoce ebooków i czytników chodzi do biblioteki. Zlikwidować wszystkie. Basen niech za to zrobią.