To niesamowite z jaką częstotliwością ten „nasz” urząd potrafi się kompromitować. Dzisiaj na stronie radnego Fijałkowskiego trafiłem na taki o to artykuł:
Artykuł na blogu Radnego Fijałkowskiego
O zgrozo!!! Potrafię zrozumieć, że burmistrz, jeżdżący autem mógł plakatu nie zauważyć ale od czego ma armię urzędasów (domyślam się, że część z nich przychodzi do pracy na piechotę (brak miejsc parkingowych))??. Jak to możliwe, że przez tyle miesięcy plakat spokojnie sobie wisiał (zaledwie 100-150m od urzędu)? Żaden przyboczny naszego gospodarza, nie poinformował go o tym? W zasadzie moglibyśmy przymknąć na to oko ale już 15 listopada ten sam radny przypominał władzom o doprowadzeniu miasta do porządku po zaciętej wyborczej walce. Brak słów!
Może gdzieś jeszcze w naszym miasteczku wiszą wyborcze plakaty ?