Rodzice dzieciaków z łęczyńskich podstawówek przy ul. Szkolnej i Piłsudskiego nie odpuszczają! Przez chwilę, oficjalnie zrobiło się cicho w temacie „zmian”, które w w/w szkołach chce przeprowadzić ekipa Włodarskiego(LINK). Wracam jednak do sprawy bo jak widać rodzice nie poddali się woli urzędników.
Oprócz pytań zadawanych formalnie do szkół i burmistrza, zawiadomili też kuratorium!
Po kwietniowej komisji oświaty, Agnieszka Pastusiak, czyli jedna z mam, które podczas posiedzenia zabierały głos, złożyła do organów prowadzących, (w formie pisemnej) pytania, które wtedy zadała. Dotyczyły dostosowania budynku przy ulicy Piłsudskiego do dzieci klas 1-3. Pismo otrzymali, dyrektor szkoły, kierownik Zespołu Obsługi Szkół i Przedszkoli oraz burmistrz. Poniżej treść dokumentu:
Odpowiedz nadeszła jedynie z dwóch pierwszych organów. Burmistrz nie znalazł czasu, aby przygotować odpowiedź. Co ciekawe, odpowiedzi dyrektor szkoły i kierownika ZOSZiPu były niemalże identyczne (różniły się pojedynczymi słowami).
Sami widzicie, jak placówki zarządzane przez burmistrza, są „przygotowane” dla młodszych dzieciaków. „Nie ma możliwości, nie ma potrzeby, nie da się” – znacie to?
Oprócz opublikowanych wyżej pism, pojawiły się także informacje o skierowaniu wniosku do kuratorium oświaty o zablokowanie inicjatywy ludzi burmistrza.
Bardzo proszę o udostępnienia tego wpisu na grupach klasowych lub swoich profilach, aby każdy rodzic miał możliwość zapoznania się z podejściem dyrekcji w kwestii dostosowania budynku do najmłodszych uczniów.
Nie możemy dopuścić do tych zmian ze szkodą dla uczniów.Jest takie powiedzenie, że odchodzący nie mają racji czyli pani dyrektor no i może burmistrz.
I tak to się żyje w tej Łęcznej. Na stanowiskach „przyjaciele królika” i mamy takie skutki. Gdzie wymagania dotyczące kompetencji?
Bezczelność do kwadratu.