Zastępca Kosiarskiego już w fotelu, asystent… zostaje! [AUDIO]

Dokładnie rok temu dowiedzieliśmy się, że zamiast zastępcy burmistrza „będziemy” mieli asystenta w osobie byłego wójta gminy Spiczyn, któremu powinęła się noga w ostatnich wyborach.
„Do czasu powołania zastępcy zatrudniłem pracownika na stanowisko asystenta” – tłumaczył wtedy. Dziś wiemy – to było kłamstwo!

O TEJ SPRAWIE URZĘDOWI WAZELINIARZE NIE NAPISZĄ!

Od miesiąca stanowisko zastępcy burmistrza piastuje były dytektor podstawówki na ul. Szkolnej, Leszek Włodarski. Podczas ostatniej sesji radny Fijałkowski zapytał włodarza, co będzie z asystentem. Nie uwierzycie co odpowiedział. Posłuchajcie:

„Pracuje i będzie pracował!” To nie żart, czy nawet montaż. Od lutego wypłacamy wynagrodzenie zarówno asystentowi Krzysiakowi, jak i zastępcy Włodarskiemu.

Zgodnie z informacją przekazywaną anonimowo przez urzędników ratusza, Krzysiak ma zarabiać maksymalną możliwą stawkę czyli 5000 PLN (urząd odmówił udzielenia oficjalnej informacji na ten temat). Ile zarabia zastępca? Dowiemy się już niebawem. W tym wypadku urząd nie będzie miał już możliwości przesłania odmowy.

„Mirosław Krzysiak ma olbrzymie doświadczenie w realizacji inwestycji i pozyskiwaniu środków pomocowych” – zachwalał rok temu Kosiarski.
Dziś już wiemy, że że nawet banalnych dofinansowań na remonty dróg nie udało się fachowcom z Łęcznej pozyskać (LINK).
Nikt jednak nie pomyślał by dokonać zmian kadrowych. Wręcz przeciwnie, mamy przedłużenie kontraktu.
Ot logika myśliciela z Placu Kościuszki.

Tymczasem kolejny rok z rzędu na doręczaniu urzędowych nakazów płatniczych, będą zarabiać pracownicy magistratu, a nie bezrobotni jak to się dzieje w innych miastach i gminach.

Dzisiejszy wpis zakończę trafnym cytatem z jednej z minionych kampanii wyborczych – „By żyło sie lepiej – swoim”!