Otrzymałem od mieszkańców osiedla Samsonowicza wiele sygnałów o tym, że trzeba ustawić dodatkowe ławki. A od rodziców małych dzieci, że konieczne jest postawienie ogrodzenia wokół piaskownicy przy amfiteatrze. W tych sprawach napisałem interpelacje do burmistrza Łęcznej.
Zwrócili się do mnie rodzice dzieci, korzystających z placu zabaw przy amfiteatrze (pomiędzy blokami ul. Staszica 11 i 13) w osiedlu Samsonowicza z prośbą o interwencję w sprawie ogrodzenia piaskownicy. To chyba jedyna piaskownica w Łęcznej, która nie jest zabezpieczona przed psami i kotami, które mogą w niej załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne. W tym samym zanieczyszczonym piasku, narażając się na zakażenie różnymi odzwierzęcymi chorobami, bawią się najmłodsi mieszkańcy naszego miasta.
W interpelacji do burmistrza, którą złożyłem w ubiegłym tygodniu, wskazuję, że ogrodzenie piaskownicy nie jest kosztownym zadaniem i można je wykonać nawet w ciągu roku budżetowego.
O interwencję poprosili mnie także starsi mieszkańcy osiedla. Sygnalizują oni, że osiedle jest niemal pozbawione ławek w głównych ciągach komunikacyjnych. Takie „przystanki” są potrzebne, aby…
Cały wpis znajdziecie na:
<< Blogu radnego Sebastiana Pawlaka >>
Nie miał czasu się rozglądać na swoim terenie z „redaHtorem” Drozdem do pojezierza pisali artykuł pod tytułem Okiem Samorządowca. 🙁 🙂
Aby siedzieć na tych ławkach, trzeba walczyć z komarami. Ich jest tyle ze nie da sie wysiedzieć.
Ale odkomarzyć Łęcznej też się przecież nie da. Miłościwie panujący nawet tego nie potrafi zrobić.
Pewnie niedlugo burmistrz odfuknie- nie da się!
żeby podnieść głowę trzeba mieć własne zdanie, honor i godność. Jak się tylko wykonuje polecenia to nie widzi się potrzeb mieszkańców. Zresztą kto by się do niego zgłosił i po co. Od razu lepiej isc do burmistrza. Kuczyński nic bez jego zgody przecież nie zrobi
Warto dodać, że opisywana wyżej, zaniedbana piaskownica znajduje się przy bloku w którym mieszka człowiek odpowiedzialny za promocję miasta i radny powiatowy w jednej osobie, Grzegorz Kuczyński. Może warto czasem podnieść głowę, żeby zobaczyć jak wygląda najbliższe otoczenie. Urzędowe biuletyny nie poprawią wizerunku miasta!