Nawet 20 nauczycieli bez pracy. Tak kończy się oświatowa „polityka” burmistrza Kosiarskiego w Łęcznej.
Po banialukach opowiadanych przez urzędników o ośrodku dla uchodźców(LINK), przyszedł czas na konkrety. A te nie nastrajają pozytywnie przede wszystkim 20 nauczycieli, których jak twierdzi urząd, może czekać utrata pracy.
Urzędnicy starają się co prawda zrzucić winę za obecny stan rzeczy na reformę edukacji. Mieszkańcy Łęcznej nie mają jednak wątpliwości, że gdyby nie długoletnia polityka włodarza (polegająca na tworzeniu zamieszania i likwidowaniu szkół ponadgimnazjalnych), to skutki reformy nie byłyby tak bolesne.
Którzy nauczyciele pożegnają się z miejscem pracy?
O tym jeszcze urzędnicy nie mówią. Mam co prawda dziwne przeczucie, że zwolnienia o których mowa, nie dotkną klakierów władzy, którzy od lat przyklaskiwali idiotycznym i szkodliwym pomysłom władzy.
Oczywiście ew. formalne wypowiedzenia wręczy dyrektor szkoły, jednak nie mam wątpliwości, kto przygotuje (o ile już nie przygotował) „scenariusz i reżyserię”.
Ale to chyba likwidowane (sorry „wygaszane”) jest gimnazjum. Wiec chyba nie zwalnia się ludzi z placówki, która zostaje tylko ta która jest „wygaszana” (czytaj: LIKWIDOWANA).
Przykro czytać takie zapowiedzi, ale znając życie może okazać się, że będzie zwolnień więcej.
Współczuję, bo teraz właśnie zacznie się szukanie zbędnych ludzi i nie ważne Kto jest dobrym fachowcem, tylko kto ma u urzędników „plecy”.
Taka to jest właśnie nasza Łęczna.
Nie po to łączą gimnazjum ze szkołą na szkolnej żeby to właśnie stamtąd zwalniać. Jestem przekonany że tu żadne staże nie będą miały znaczenia. Lizusy i tak zostaną. Gdyby dalej na szkolnej było LO nie byłoby dzisiaj problemu i byłaby osobna podstawówka na Piłsudskiego.
Jeśli połączone zostaną obie szkoły w jedną podstawówkę to pewnie polecą nauczyciele ze Szkolnej bo mają mniejsze staże pracy.