Fundusz korkowy to wyodrębnione w gminnym budżecie środki, pozyskiwane od przedsiębiorców sprzedających alkohol. Przepisy nakazują samorządom w całości wydawać je na przeciwdziałanie problemom alkoholowym i narkotykowym, łagodzenie ich następstw oraz zapobieganie obu zjawiskom. W Łęcznej tych środków powinno być całkiem sporo, zważywszy na fakt, że praktycznie na każdej sesji rady miasta w sprawozdaniu z pracy burmistrza, znajduje się punkt dotyczący koncesji tzw. „piwo wino i wódka”(LINK).
Fundusz, zwany też niekiedy kapslowym, to ogromne pieniądze – ponad 700 mln zł rocznie (w skali kraju). Jego wysokość w poszczególnych gminach zależy od liczby wydanych zezwoleń na sprzedaż alkoholu oraz wartości tej sprzedaży. Przykładowo w liczącym ok. 18 tys. mieszkańców Lidzbarku Warmińskim zbliża się do kwoty 50 tys. zł.
Z monitoringów prowadzonych przez Sieć Obywatelską wynika jednak, że fundusz korkowy dość często wykorzystuje się nieefektywnie, a niekiedy nawet wydaje niezgodnie z jego przeznaczeniem. Podczas takiego sprawdzania okazało się na przykład, że w Bielsku Białej z takiego funduszu była finansowana Straż Miejska. W Kędzierzynie-Koźlu, kwotą 300 tys. złotych zasilano ogólny budżet miasta.
Na tą chwilę nie wiem jak to wygląda w Łęcznej. Nie odnalazłem żadnych danych w BIPie. W związku z tym jednak, że są to informacje publiczne, postaram się w miarę szybko pozyskać je z urzędu i opublikować na łamach tego bloga.
(Źródło: http://watchdog.org.pl)
A u nas Pan Grzegorz robi rajdy rowerowe, na które jeżdżą setki mieszkańców. Świetny pomysł tego człowieka. Bardzo dobrze wymyślił, żeby pieniądze z tego funduszu inwestować w rekreację. To niekonwencjonalne i innowacyjne rozwiązanie na pewno już wkrótce zostanie zauważone wyżej. I kto wie, może za jakiś czas będziemy mieli Pana Burmistrza Grzegorza.
Ciekawe gdzie poszła nasza Łęczyńska forsa, bo nie sądzę, że wydano ją zgodnie z przepisami – może na listy?