Łęczna: Czy referendum w sprawie odwołania burmistrza było ustawione? Pod domem organizatora będzie nowy asfalt!

Już chwilę po tym jak organizator referendum Artur Stec, odwołał je, mimo że uzbierał znacznie więcej głosów niż było potrzeba, odezwały się głosy, że dogadał się z Włodarskim, lub że został zastraszony. Byli mieszkańcy, którzy pisali do mnie, że czują się sprzedani i obawiają się, że informacja o tym, że podpisali wniosek trafi do burmistrza. Finalnie referendum się nie odbyło, a dzień przed zniszczeniem głosów Stec uczestniczył w spotkaniu, na którym byli obecni Kosiarski, Włodarski i Słowik.

Chwilę po rezygnacji Artura Steca z przeprowadzania referendum, rozmawiałem z nim i zadałem mu wprost pytanie „czy sprzedał się za drogę pod domem”, „czy wystawił mieszkańców”. Zaprzeczył.
Wygląda jednak, że obawy mieszkańców oraz moje mogły być uzasadnione. Dlaczego?

23 czerwca 2022 roku w restauracji Emocja w Łęcznej odbywało się spotkanie na temat trudnej sytuacji polskich przedsiębiorców. Organizatorami byli prawdziwi lokalni „przedsiębiorcy” Krzysztof Hetman i Daniel Słowik. Członkowie PSLu, którzy zgodnie z bazą CEIDG nigdy nawet nie prowadzili działalności gospodarczej. Mają jednak doświadczenie w tym jak żyć na koszt podatnika (w tym przedsiębiorcy). Daniel Słowik ma jeszcze jedno doświadczenie. W 2014 roku, startując z komitetu Kosiarskiego, kupował głosy mieszkańców rozdając książeczki kupione za publiczne pieniądze.(LINK)
Poniżej ulotka wyborcza Słowika oraz zaproszenie na spotkanie .

Wśród kilkunastu osób, na spotkaniu pojawili się także Teodor Kosiarski i Leszek Włodarski. Obecny był także organizator referendum Artur Stec. Informacje o spotkaniu szybko zniknęły z sieci (spróbujcie coś znaleźć), a sam Włodarski był tam najwidoczniej prywatnie, bo o spotkaniu zapomniał poinformować mieszkańców. Poniżej fragment sprawozdania z pracy „skaczącego” Leszka:

Przyjmijmy jednak, że na tym spotkaniu Stec nie rozmawiał ani z Włodarskim, ani z Kosiarskim, ani nawet ze Słowikiem, że przyszedł tam zupełnie przypadkowo… („przechodził z tragarzami”)

Dzień później (24.06) Artur Stec poinformował, że zebrał 2393 podpisy pod wnioskiem o usunięcie Włodarskiego ze stanowiska (wymagane były 1774 podpisy), ale żadnego referendum nie będzie, bo „szkoda publicznych pieniędzy” i karty z podpisami zostaną zniszczone (LINK). Dotarłem do protokołu zniszczenia kart. Jak możecie zobaczyć poniżej oprócz braci Stec na dokumencie podpisał się nie kto inny, tylko Daniel Słowik. Tak, ten sam, który dzień wcześniej „wspierał” przedsiębiorców, teraz „wsparł” mieszkańców, którzy chcieli odwołać włodarza:

Jakby tych przypadków nie mogło być więcej, to właśnie znalazły się pieniądze na drogę (przy której mieszka Stec). Zaskoczeni? O remont tej drogi radni wnioskowali bezskutecznie od dwóch lat. Obecnie trwa już przetarg. Poniżej informacja z otwarcia ofert:

Nie tylko z moich obserwacji wynika, że Stecowi zaraz po poddaniu projektu referendum, przestał przeszkadzać Włodarski, nie przeszkadzają mu też podwyżki podatków i opłat, zaczął natomiast atakować radnych opozycji i sołtysów. Ot taka przypadkowa zmiana 🙃

Teraz najważniejsze, żeby referendum się odbyło, Stec potrzebował 1774 podpisów, a twierdził, że zebrał ich 2393, czyli o 619 (sześćset dziewiętnaście) więcej niż było trzeba.

Tymczasem ”dziennikarz” któremu burmistrz wydzierżawił 2ha działkę w Łęcznej(LINK), od kilku miesięcy zastanawia się czy radny Piotr Kotuła zniszczył 70 podpisów czy może jednak nie. Zastanawia się też pewnie redaktor prowadząca, która znalazła pracę w szkole zarządzanej przez wójta Puchaczowa Adama Grzesiuka(PSL) (LINK).
Jest to oczywiście bez znaczenia (IMHO Kotuła był tu jedynie kozłem ofiarnym) ale kto wie, może kolejne działki czekają na dzierżawę… Wolne media – oddział Łęczna 🙂 🙂 🙂

Komentarz do tej sytuacji może być tylko jeden 🙂

To jest Łęczna, czego nie rozumiesz?

Włodarski jesteś żałosny.

Udostępnij ten wpis!

11 przemyślenia na temat „Łęczna: Czy referendum w sprawie odwołania burmistrza było ustawione? Pod domem organizatora będzie nowy asfalt!

  1. Dla większości lokalnej społeczności, nie wszystkich oczywiście ale dla większości najważniejsze są talony z Bogdanki i nie interesuje ich co się dzieje w mieście dlatego Łęczna zawsze będzie dziadostwem

  2. W gazecie wspólnoty czytamy, że sołtys ze Starej Wsi p. Stecio ponownie występuje do Rady Miasta z wnioskiem by radni obniżyli sobie wynagrodzenia. Dziwny facet, kto w dzisiejszych czasach zrzekłby się wypłaty?
    De’il, lub dogadany z burmistrzem. Może żona jegomościa potrzebuje pracy w urzędzie?. Już wcześniej były takie podejścia, znamy tych co dużo krzyczeli o obniżkę diet i głosowali. Dziś ich żony pozatrudniane są np. w mopsie, w przedszkolu, czy szkole a nawet jeden z gówno krzyczących za burmistrza Koszarskiego zatrudniony był w PGKiM. Docenił go z naszych śmieciowych pieniędzy.
    Dziś oni z mieszkańców się śmieją a burmistrz myśli z skąd tu wziąć na wypłaty dla tych wszystkich z przeludnienia. Panie burmistrzu może parkomaty postawić na mieście?
    Kolejny pański nierób miałby codziennie na mieszkańcach łęcznej świeży uczciwie zarobiony grosz. Robota czysta, wystarczy długopis, aparat foto, np. ten od rzecznika za 12 tysiaków, bloczki mandatowe po strażnikach pewnie też wam zostały i czego więcej szukać?
    Podrzucam temat na forum a urząd niech myśli.
    Na marginesie -Nie zabierajcie radnym diet, oni jedyni tylko za pieniądze miejskie pracują, reszta urzędu honorowo na dwa etaty i to społecznie.
    Ale jaja.

  3. Ładnie sobie miasto zapracowuje na to, żeby zamiast z LSW śmiali się z LLE. W sumie to z LSW nie ma co się już od dawna smiać. Miasto przoduje w innowacjach i inwestycjach.

  4. ładnie ładnie i co teraz łęczyńska miernota napisze? Maski opadły.
    Dlaczego „dziennikarz” w cudzysłowie Bartol?

  5. Zero zaskoczenia. O początku mi coś w tym Stecu nie pasowało. Bartol, masz pewność, że nie przekazali podpisów do urzędu? Ludzie mogą mieć nieprzyjemności teraz.

  6. Ktoś pomyśli, dobrze bo będzie miał asfalt ale przez takiego $%&#la nikt więcej nie podpisze żadnego referendum, bo ludzie będą się bali, że ktoś odwali coś takiego albo przekaże ich podpisy tam, gdzie nie trzeba.

    1. A może właśnie o to chodziło. Pamiętam że od początku burmistrz mówił że jest spokojny o referendum. Teraz już wiadomo dlaczego. A pomyślcie co byłoby gdyby opozycja się włączyła zebrała podpisy i przekazała je pełnomocnikowi referendum a on by to podarł. Jestem pewny że tak miało być. Taki był plan. Ale się nie udało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.