Po artykułach o castingu, konferencji prasowej czy o kryzysowych nagrodach, przyszedł czas na odpowiedź… urzędu miejskiego??. Na warsztat zostały wzięte diety miejskich radnych. Sprawa bulwersuje burmistrza Łęcznej Teodora Kosiarskiego, który stwierdził, że za samą różnicę pomiędzy dietami radnych z Łęcznej i Lubartowa można by zbudować orlika.
Łęczna:
Przewodniczący 1999 PLN
Szef komisji 1280 PLN
Radny 1200 PLN
Lubartów:
Przewodniczący 1590 PLN
Szef komisji 596 PLN
Radny 497 PLN
Od siebie dodam, że za te pieniądze, (niesamowicie potrzebny łęczyńskiej społeczności) hotel, mógłby pewnie powstać obok CK, a nie na jego poddaszu. 😉
Pomysł bez wątpienia jest bardzo dobry. Zastanawiam się jednak, ile w tym pomyśle jest rzeczywistej troski o stan miejskiej kasy, a ile chęci zorganizowania taniego happeningu. Kilka miesięcy temu, na łamach „Faktów Łęczyńskich” z podobnym pomysłem, dotyczącym jednak (jeszcze lepiej) uposażonych radnych powiatu, występował inny pracownik urzędu miejskiego, radny powiatowy Grzegorz Kuczyński. Dziś już wiemy co z tego wyszło? Nic!
Moje wątpliwości rozwieje z pewnością najbliższa sesja rady miejskiej. Mogę się tylko domyślać, że skoro burmistrz jest tak bardzo zbulwersowany sprawą, to właśnie od (jego) koalicyjnych radnych (mających większość w radzie) wyjdzie wniosek o obniżkę diet. Radni opozycji, Fijałkowski i Pawlak, zapowiedzieli już, że go poprą.
Trzymam kciuki za powodzenie całej akcji. Tradycyjnie, za pośrednictwem tej strony poinformuję Was o ustaleniach radnych.
Linki do artykułów na ten temat:
Dziennik Wschodni
Moje Miasto Lubartów