Tym razem na celowniku prokuratury oprócz Kosiarskiego, znaleźli się: Paweł „nie dla pieniędzy” Wójcicki, łęczyńscy strażnicy miejscy, (a teraz uwaga!) funkcjonariusze komendy powiatowej policji w Łęcznej oraz sołtys wsi Karolin.
Jak się dowiedziałem, wszczęte już śledztwo dotyczy niedopełnienia obowiązków poprzez niezapewnienie odpowiedniej opieki psom znajdującym się na jednej z posesji w Karolinie i odstąpienie od przeprowadzenia czynności mających na celu przeciwdziałanie znęcaniu się nad nimi a w konsekwencji doprowadzenia do uśmiercenia zwierząt wbrew przepisom ustawy o ochronie praw zwierząt. O zaniedbaniach łęczyńskich urzędników informowało Stowarzyszenie Chełmska Straż Ochrony Zwierząt.
Chodzi o sprawę poruszaną na wąsatym blogu przed rokiem (LINK). Warto wspomnieć, że oprócz bloga, tematem zainteresowała się Telewizja Polska. Łęczyńskie pseudo-media odpuściły sobie jak zwykle sprawy niewygodne dla urzędu. Materiał TVP możecie obejrzeć, klikając na zdjęcie poniżej. Właściwy reportaż rozpoczyna się w 7-mej minucie.

Jak widzicie, tak pracują łęczyńscy urzędnicy. Środki na działanie posiadają ale działań podjąć nie chcą. Ciekawe czy przed prokuratorem też pawiana strugają…
Jeśli prokurator zdecyduje się na wniesienie aktu oskarżenia do sądu, funkcjonariuszom publicznym, którzy nie dopełnili obowiązków, może grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności.
dobrze zrozumiałem , że po interwencji te chyba 6 psów znikło w jedną noc?, co zostały zutylizowane?
Doskonale rozumiesz. Choć ja się domyślam kto i jak tam zadziałał.
Czy łęczyński wódz potrafi zrobić cokolwiek, żeby nie zajmowała się tym prokuratura? Za takie działanie powinno się dożywotnio pozbawiać stołka w adm. publicznej.