O tym nie przeczytacie w łęczyńskich pseudo-mediach.
Na nic zdało się wybielanie na siłę i promowanie paszkwilantki przez pseudo-dziennikarzy i wazeliniarzy łęczyńskiej władzy. Krystyna Borkowska nie będzie patronką skweru pod kładką na Starym Mieście.
Takiego wyniku głosowania nikt się nie spodziewał. Tylko jeden radny się wyłamał. Który?
Kilka tygodni temu do rady miejskiej wpłynął skandaliczny wniosek o nadanie imienia zmarłej Krystyny Borkowskiej, miejskiemu skwerowi leżącemu pod kładką na Starym Mieście(LINK).
Mimo, że pod wnioskiem podpisała się bliżej nieznana mieszkanka, radni i mieszkańcy nie mieli wątpliwości, że za całą akcją stoi skompromitowany były burmistrz Teodor Kosiarski (który pewnie przypadkiem podpisał wniosek wraz z rodziną). Zapytacie jakie było uzasadnienie? Była wieloletnim pracownikiem kopalni… Poważnie!
Radni nie dali się nabrać na medialne próby wybielania miejskiej paszkwilantki i niemal jednogłośnie odrzucili wniosek o nadanie skwerowi jej imienia. Tutaj możecie sprawdzić wynik głosowania (LINK)
Od głosu wstrzymał się tylko radny Piotr Winiarski, a pozostali, obecni na sesji radni, zagłosowali za odrzuceniem wniosku.
Miejmy nadzieję, że taki werdykt skutecznie zniechęci ew. naśladowców do realizowania podobnie skandalicznych pomysłów. Ha tfu!
Aby nadać zazwe placu, ulicy trzeba być naprawdę zasłużonym człowiekiem a nie ktoś pierwszy lepszy a każdy w mieście ŁECZNA ma jakieś zasługi i mieszkają od początku swojego życia. Pozdrawiam serdecznie miłego dnia.
Może to miało być takie odwdzięczenie się za tytuł zasłużony dla miasta Łęczna. Przecież Kosiarski dostał go właśnie za czasów Borkowskiej. Gdyby nie ona to moim zdaniem, nie miałby szans dostać takiego wyróżnienia.
Na pohybel komuchom!
popieram w całej rozciągłości ……
A Piotruś co? Już z myślą o nadchodzących wyborach? I tak cię chłopie oleją. A wynik głosowania nie mógł być inny. I gra gitara.