Jak się okazuje nie tylko Puchaczów mógł się pochwalić lodowiskiem tej zimy. Po moim ostatnim wpisie pt. „Ferie zimowe dobiegły końca” otrzymałem zdjęcie z Cycowa, w którym to również udało się zorganizować profesjonalną ślizgawkę tzw. „Biały Orlik”. Jak oni to robią???
Panie burmistrzu może warto zadzwonić do sąsiada „zza miedzy” i zapytać… Tak, wiem. NIE DA SIĘ! a telefony drogie…
Pozostając w temacie kultury, w najnowszym wydaniu „Pojezierza” dyrektor Misiewicz jak sądzę próbuje ocieplać mocno nadszarpnięty wizerunek łęczyńskiego centrum kultury. Pisze tam o czarnym PR wylewanym na gmach jednostki, którą kieruje. Zdziwieni?
Trudno go nie wylewać jeśli przy okazji sprawdzania (również przeze mnie) jak działa CK na jaw wychodzą informacje o 16 000 PLN nagrody jubileuszowej dla dyrektora, tajemniczym sponsorze fontanny (ponad 45 000 PLN), „hotelu dla artystów” czy mizernym nie tylko w mojej ocenie (nie tylko w tym roku) programie spędzenia wolnego czasu dla dzieci i młodzieży (nie tylko w ferie). Niestety te KONKRETNE kwoty w artykule „pojezierza” nie padają. Dlaczego? Odpowiedzcie sobie sami.
Dlaczego nikt do dzisiaj nie przedstawił publicznie (np. radnym) choćby wyliczeń (biznesplanu) dających choćby najmniejsze uzasadnienie ekonomiczne dla budowy miejsc noclegowych w CK.
Możecie tam natomiast znaleźć dane o ponad 400 osobach uczestniczących w zajęciach organizowanych przez CK. Niestety nie wiadomo w jakim okresie nastąpiło „liczenie”. Czy obejmuje miesiąc, kwartał, rok, czy może liczone jest od momentu powstania CK…
Chciałbym uświadomić panu Misiewiczowi, że obecna opinia o działaniach centrum kultury w Łęcznej, nie jest wyłącznie opinią radnego Pawlaka. Podobne zdanie o tej jednostce ma także wielu mieszkańców Łęcznej, którzy dość często przesyłają do mnie informacje, na bazie których powstają później wpisy na wąsatym blogu. W finale jest to także opinia podmiotów, które miały okazje z CK współpracować, bądź podejmować próbę współpracy(nieudaną).
Dla emerytów nic nie ma , tylko na grzybki , ale jeszcze niema .
Zawsze twierdziłam, że ten facet to cieniak i nie ma jaj. Wywalić amatora. A na jego miejsce zatrudnić jakiegoś młodego i kreatywnego człowieka. Z fantazją i pomysłem. I od razu młodzi będą walić do CK drzwiami i oknami. Panie Misiewicz – BUZZ OFF!!!
Pięknie Jery napisane.
Piszesz , że są to uznani fachowcy – zgoda, nie znam tam osób zatrudnionych, poza szefem CK.
Na pewno Ci pracownicy mają swoje pomysły – chcieliby coś unowocześnić, wdrożyć, tylko muszą słuchać szefa.
Jakby tak rzeczywiście ten Pan musiał odejść z tej instytucji to gdzie by się odnalazł?
– gdzie taki fachowiec z dyplomem teraz znalazłby pracę?
Ale patrząc dalej On też ma szefa i pewnie sam nie może się z czymś wychylić.
Wszyscy zdają się na tego najważniejszego i jego głos wiadomo – jest najważniejszy.
Panie szefie z CK trzeba trochę własnej inicjatywy i pomysłów, bo klapki na oczach przysłaniają rzeczywistość.
Nie można tylko się skupiać i widzieć OB.Pokoju – Górniczą i Plac Kościuszki.
Może trzeba się bardziej rozejrzeć, bo nie długo wybory, a Pan był w poprzednich człowiekiem nr1 we Wspólnej Sprawie.
Muszę Cię zmartwić Ferdynandzie, ale o jakiej inicjatywie dyrektor Ck piszesz? Sorry, ale jest to człowiek, który raczej pomysłami i inicjatywą nie błyszczy. Najchętniej podłączyć się pod czyjeś działania albo jeszcze lepiej przejąć cudze zasługi 🙂
Kosiarski z ekipą hamulcowymi miasta z hasłem wyborczym „nie da się”
Czy ktoś widział nagrody jubileuszowe w kwocie 16 000 PLN w prywatnych firmach? Albo inaczej – czy w ogóle ktoś widział nagrody jubileuszowe w prywatnych firmach? 😉
W prywatnych firmach ludzie zarabiają i płacą niemałe podatki, żeby w budżetówce można było wypłacać takie nagrody. To jest chore!
Dlatego właśnie decydując się na budowę domu zdecydowałam się uciekać z tej pożal się Boże gminy… gdzie nic się nie da.
Nie powinniśmy czepiać się nagrody jubileuszowej. Ona należy się każdemu pracownikowi zgodnie z prawem pracy. Natomiast fontanny, hotelu, marnych przepłacanych imprez, kiepskiej organizacji i ogólnie beznadziejnego poziomu CK jak najbardziej tak. Aktualnie w zajęciach CK mogą uczestniczyć w większości tylko ci, którzy mają pieniądze. Nie słyszałem o inicjatywie wsparcia zdolnej ubogiej młodzieży czy dzieci. Wszystkie albo zdecydowana większość zajęć jest odpłatna. A na co idą pieniądze z gminy?
Na bieżące funkcjonowanie? Pensje, rachunki, imprezy? Skoro z tych pieniędzy nie wspiera się rozwoju a z trudem funkcjonuje, to po co ciągnąć to dłużej? Rozwiążmy tą instytucję, zatrudnijmy jedną osobę w gminie odpowiedzialną za organizację imprez. Budynki wynajmijmy, pracownicy jako uznani fachowcy bez problemu znajdą pracę. Gmina zaoszczędzi ogromne pieniądze, a prawdziwym twórcom kultury nie potrzeba sztucznych opiekunów. Oni i tak dokładają do swojej pasji i twórczości.