Dzisiejszego poranka wracamy do wczorajszej sesji rady miejskiej. Nie publikowałem wcześniej wpisu na temat zbliżających się obrad, ponieważ w przewidywanym ich porządku nie było nic nadzwyczajnego. Lecz jak pokazuje łęczyńska rzeczywistość, nawet przy takich sesjach mogą się pojawić nieprzewidziane przez nikogo okoliczności.
Radni mieli wczoraj za zadanie podjąć około dziesięciu uchwał przygotowanych przez urzędników. Jak się okazało prawie w każdej z przygotowanych uchwał, radca prawny rady miejskiej (nie mylić z radcą urzędu miejskiego) znalazł usterki formalne, które należało poprawić. W innym wypadku nie mogłyby być podjęte.
Fakt ten zauważyła nawet przewodnicząca Borkowska, zwracając uwagę burmistrzowi, że jego urzędnicy powinni staranniej przygotować materiały na sesję. Chyba pierwszy raz w tej kadencji mogę pochwalić zachowanie przewodniczącej. Właśnie na tym w mojej opinii powinna polegać jej praca.
Burmistrz najwidoczniej jest już zmęczony ilością kompromitacji urzędu w obecnej kadencji. Podczas ok. 15 minutowej polemiki z mieszkańcem gminy padły słowa znaczące ni mniej ni więcej jak tylko to, że za rok ustąpi miejsca innym. Można by pomyśleć, że rzeczywiście ma dość, lecz o ile dobrze pamiętam nie jest to pierwsza taka deklaracja „naszego” włodarza. Do wyborów mamy jeszcze ok 10 miesięcy, więc może się tak zdarzyć, że „ktoś” jednak namówi „kolorowego misia” do startu w wyborach.
Osobiście nie wierzę już w żadne słowo tego człowieka.
Oczywiście to nie wszystko co działo się na sesji. Do pozostałych spraw będę powracał w kolejnych wpisach. Dzisiaj także postaram się wrzucić przytoczone wyżej nagranie przemowy włodarza.
Rzeczywiście chyba i tak jest.
Z ciotką to nawet nie wiadomo, czy jakaś jest.
A z ostatnimi słowami w filmiku zgadzam się w 100%
Czy już gdzieś coś słyszałeś o losie „Giermka”
Bo to nie będzie dla niego na pewno szczęśliwa loteria.
Ps.
Ale pocieszyłeś mnie tym wpisem, czuję się tak, a nawet lepiej gdybym dwie stówy na drodze znalazł 🙂