Dzisiaj rano otrzymałem wiadomość, że „ciąg pieszo-jezdny” przy ulicy Wyszyńskiego w Łęcznej doczekał się poprawek. O sprawie pisałem w tym artykule. Nawierzchnia ciągu, została wyrównana i tym samym utwardzona. Najwidoczniej, dopiero mocne nagłośnienie takich spraw szerszej publice (w tym Posłowi), dopinguje naszego „dobrego gospodarza” do pracy… Przypuszczam, a są to przypuszczenia graniczące z pewnością, że za tak długi czas „załatwiania tej skomplikowanej sprawy”, żaden cenny włos na głowie włodarza nie ucierpiał.
Jak zwykle, dla niedowiarków mamy zdjęcia po poprawkach 😉
PS. Przecież nawet burmistrz wie, że „da się”. Posłuchajcie (LINK) 😉
Nie trzeba było budować się w szczerym polu to nie byłoby problemu z dojazdem. w samej Łęcznej jak i w okolicy jest dużo lepszych miejsc. Buduje się jeden z drugim byle gdzie a później mają pretensje do Pana Burmistrza.
popieram. nie stać było na działkę przy asfalcie ale stać na dopominanie się. Źle miasto zrobiło naprawiając tą ulicę, bo teraz jegomość będzie w zimę dopominał się, żeby mu odśnieżyć pod sam garaż ! źle !
Wy jesteście niepoważni. To skoro burmistrz wyraża zgodę na to żeby budować się w takim miejscu i chętnie jeszcze wyciąga za to pieniądze to wina ludzi, że chcą tam stawiać dom? Skoro jest miejsce dające możliwość budowy to zarządca ma obowiązek dbać o drogę do posesji!
Nawet nie wie gdzie ta droga bo łaska przeczytać o co chodzi w całym artykule ale najwięcej ma do powiedzenia.
Miłego mieszkania w bloku 😉
Konrad, spracyzuj lepiej o kogo Ci chodzi
o Bernardo oczywiście 😉 Tylko tak się wyświetlają te komentarze nieczytelnie.
eliia z Tobą zgadzam się w 100%. Burmistrz wymaga płacenia podatków na rzecz miasta to więc i ludzi wymagają coś od niego.
Dzięki Bernardo w moim codziennym życiu zawitał uśmiech :D. Normalnie zakochałam się w nim 😀
A co to za firma poprawiała? Niezła robota. JA potrzebuję takich fachowców żeby mi drogę dojazdową poprawili do domu. Naprawde fachowcy…
Wydaje mi się, że to bardzo, krótkotrwałe rozwiązanie i coś żeby po prostu zatkać ludziom usta. Zamiast zrobić coś co będzie mocne i trwałe jak zwykle odwala się takie coś.
Zgadza się. Jednak w tej sprawie sam zainteresowany, nie miał aż tak dużych wymagań. Wiedział przecież, że zwraca się do „łęczyńskiego urzędu” 😉
W przyszłym roku będzie pewnie taka sama sytuacja.