Kolejna niedobra informacja dla wielu mieszkańców naszego miasta. Okazuje się, że lokatorzy bloków w których zostały wybudowane zsypy dla śmieci, nie mają wyjścia. W związku z wprowadzeniem „ustawy śmieciowej”, od pierwszego lipca 2013, będą musieli uiszczać opłatę za śmieci niesegregowane.
Jedynym wyjściem z sytuacji jest zaspawanie zsypów i ustawienie odpowiednich pojemników na śmieci w wyznaczonym miejscu. Spółdzielnie i wspólnoty w całym kraju wraz z deklaracją segregowania odpadów, wysyłają mieszkańcom ankiety z pytaniem czy mieszkańcy życzą sobie zaspawania zsypów. O ile wiem, w Łęcznej sprawa nie została poruszona… celowo?
Przypominam, że uchwalone w naszym mieście z wielkim bólem stawki za odbiór odpadów, będą wynosiły odpowiednio: 9 zł za śmieci segregowane i 14 zł za niesegregowane (mogło być nawet 12 i 24 zł). Obecna cena to 7,26 zł.
Artykuł w kategorii 
Tagi: 
Jest idealne rozwiązanie:
http://www.ergolift.pl/product/Ekologiczne-Zsypy-do-Smieci/?id=39
Dokładnie jakbym mieszkał w bloku z zsypem to bym się interesował. Zaczną im segregować śmieci to będą marudzić że teraz trzeba nosić śmieci a nie mogą wrzucać do zsypów. Nie szukajmy problemów na siłę. Pozdrawiam Redakcję.
Jak mogą się interesować, skoro na każdym kroku są przekonywani, że jak będą segregować to zapłacą mniej?
Tak na pewno jest to celowe zagranie władz naszego miasta myślę że tą sprawę trzeba postawić przed komisją śledczą ( w Łęcznej jest 6 czy 7 wieżowców bo tylko w takich są zsypy ) myślę że są inne ważniejsze sprawy niż zaspawanie zsypów (jeżeli mieszkańcy tych wieżowców sami o to nie zadbają więc widocznie nie chcą segregować śmieci wygodniej jest korzystać ze zsypów niż wozić śmieci z 10 piętra)
Marny z Ciebie interpretator… 😉 Chodzi o to, że w innych miastach ten problem został rozwiązany lub próbuje się go rozwiązać. U nas wygląda to tak jakby problemu nie było.
To wcale nie jest tak źle. Nacisk ekonomiczny jest zawsze najskuteczniejszy. Jak mieszkańcom przyjdzie wyciągnąć z kieszeni te pieniądze to raz dwa podejmą inicjatywę w spółdzielniach żeby to odkręcić. W Polsce rozwiązania, które idą „od góry” zawsze napotykają na bierny opór.
O właśnie może faktycznie go nie ma …. Jeżeli mieszkańcom to nie przeszkadza to dlaczego ma to przeszkadzać Tobie?
Może mieszkańcy są nieświadomi i myślą że jak na ankiecie zaznaczą „segreguję” to zapłacą mniej.
Tym szybciej wówczas podejmą działania, o których wcześniej wspomniałem. Jeżeli ich niewiedza wynika z braku zainteresowania tematem to czemu się nad tym tak litować. Ja uważam, że próby rozwiązywania problemów za ludzi więcej przynoszą szkody niż pożytku. W ogóle całe to gadanie to jedna wielka Elżbieta Jaworowicz i jej „Co na to prawo budowlane?”