Wygląda na to, że kolejna intryga Leszka Włodarskiego spaliła na panewce. Już kilka dni temu na stronach wazeliniarzy łęczyńskiej władzy zaczęły pojawiać się pytania o treści „czy kino w Łęcznej to dobry pomysł?”. Nieprzypadkowo.
Oczywiście nigdzie nie przeczytacie, że chodziło o to, że burmistrz wymyślił sobie kino w budynku, który nie należy do urzędu miasta, a dodatkowo za samą ekspertyzę, która ma potwierdzić lub odrzucić możliwość realizacji kina, podatnicy mają zapłacić 45 000 PLN!
Radni przecierali oczy ze zdumienia widząc, że w dokumentach finansowych pojawił się pomysł przekazania 45 000 PLN na ekspertyzę budowlaną dot. powstania sali widowiskowo-kinowej w Łęcznej.
Wchodząc nieco dalej w szczegóły okazało się, że właścicielem budynku przy ul. Obrońców Pokoju (widoczny na tytułowym zdjęciu) jest Łęczyńska Energetyka. Co więcej, burmistrz przyznał, że nie rozpoczęły się nawet rozmowy w sprawie dzierżawy lub zakupu budynku. Dosłownie nic!
Mogło więc dojść do takiej sytuacji, że wydamy 45 tysięcy na ekspertyzę, która powie nam, że budynek nie nadaje się na salę widowiskowo-kinową. Czyli 45 tysięcy złotych wylądowałoby w błocie.
Gdyby nawet ekspertyza była pozytywna, a następnie urząd wydałby kilkaset tysięcy złotych na remont czyjegoś budynku, właściciel mógłby np. wypowiedzieć dzierżawę lub ustanowić bardzo wysoki czynsz, drenując tym samym budżet miasta.
Wszyscy radni zgodnie przyznali, że sala widowiskowo-kinowa jest w Łęcznej potrzebna, lecz wyłącznie na mieniu należącym do miasta i tylko wtedy gdy radni poznają wszystkie szczegóły dot. inwestycji.
Finalnie 14 radnych (w tym co trzeba podkreślić również radni wspólnej sprawy Włodarskiego/Kosiarskiego) zdecydowali odrzucić wniosek o przyznanie 45 000 na ekspertyzę w prywatnym budynku.
Kuriozalnego pomysłu burmistrza broniło jedynie czworo radnych:
Marzena Florek (która, pracuje w szkole zarządzanej przez burmistrza)
Łukasz Sawicki (którego partnerka znalazła pracę w instytucji miejskiej)
Danuta Szychta-Zagwodzka (która pracuje w szkole zarządzanej przez burmistrza)
Marek Wojciechowski (który pracuje w CK zarządzanym przez burmistrza)
Zdziwieni?
Ktoś pewnie zapyta, po co w takim razie był ten cyrk z uchwałą przekazującą 45 000 PLN na ekspertyzę prywatnej nieruchomości? Bo przecież nie o powstanie kina tu chodziło.
To proste, żeby wazeliniarze łęczyńskiej władzy mogli napisać artykuły pod tytułem „Radni nie chcieli kina!”. Ale o tym przeczytacie już na innych stronach 🙂
grupa łęczyńskich reformatorów ma problem, redaktorem DW został przyjaciel Łęcznej redaktor Paweł 🙂 czekam na teksty o „niezbędnej” kładce 🙂
Tak, tak. Przydatna kładka, przydatne podwyżki cen i przydatne nagrody dla urzędników czekają w kolejce 😀
… jednak trzeba przywieść do Łęcznej pod urząd Lempartową ze swoim słynnym hasłem na W…. . Kiedyś w Łęcznej było kino , w budynku obecnie znajduje się sklep Dom-Top, było pamiętne bo ci siedzący w niższych rzędach mogli oberwać ogryzkiem po zjedzonym jabłku… – typowy folklor.
Nostradamus jakiś. Kuczyński już szczeka, że źli radni. Wszystko jasne.
Przewidywalna ustawka. Ale skoro burmistrz chce konfliktu z radą to jego sprawa. Niedawno stracił większość, a teraz ma za sobą może maksymalnie 5 radnych. Zobaczcie, a jeszcze 2 lata temu wygrał wybory w I turze. Trzeba mieć talent żeby to tak koncertowo spierd…ć.
Kino nam potrzebne przecież jest pandemia jejku co oni wymyślają,kto będzie do tego kina chodził, ale pomysły.
To tak naprawdę jest źle w Łęcznej?
Nie myślałem, że to kiedyś napisze. Leszku skończ, wstydu miastu i mieszkańcom oszczędź.
I jeszcze te tłumaczenie, że nie chce konfliktu. Śmiech na sali.
Ta Florkowa powinna wylecieć razem ze swoim guru. Głosowanie za podwyżka Florkowa podnosi łapę pierwsza, oczywiście jest za. Debilne inwestycje również łapa w górze . Zrozum kr%%%%ko, że mieszkańcy miasta nie są dla ciebie, tylko ty dla Nas, a twój koniec jest bardzo bliski.
Wielka prośba o nie stosowanie wyzwisk.
A ja ochoczo zapraszam na stronę: http://www.odwolajwlodarskiego.pl