Od kilku tygodni prokuratura rejonowa w Lublinie prowadziła postępowanie sprawdzające w sprawie protokołu komisji finansów, który według radnych miał zostać sfałszowany. Trzy dni temu (02.11) wydała postanowienie o wszczęciu śledztwa. Tymczasem, zdaniem „skaczącego” Leszka, to nie żadne fałszerstwo, a zwykła rozbieżność (LINK) 🙂
O nowym postanowieniu prokuratury poinformował lokalny działacz Lewicy Hubert Znajomski(LINK), który złożył doniesienie w tej sprawie.
Przypomnę tylko, że o skandalu ze sfałszowaną opinią, pisałem pod koniec sierpnia 2021 tutaj (LINK)
Miał się go dopuścić ówczesny przewodniczący, radny Jan Skibiński.
Radny poniósł już polityczne konsekwencje. Razem ze Zbigniewem Łagodzińskim (który poświadczył prawidłowość opinii) zostali odwołani ze swoich stanowisk. Skibiński stracił stołek przewodniczącego komisji finansów, a Łagodziński, funkcję wiceprzewodniczącego rady miejskiej.
Na chwilę obecną nikt nie usłyszał zarzutów. Planowane są jednak przesłuchania wśród radnych.
To co dzieje się w parodii gminy o pseudo nazwie „Łęczna” przyprawia nieuprzywilejowaną część mieszkańców ( nie górnicy). To nie pierwszy raz, gdy uczciwie pracujący i płacący podatki mieszańcy są lekceważeni ze względu na górniczą elitę.
Radny z jakiego komitetu?
startował z pisu ale jak widać bliżej mu było do ekipy włodarza. W Łęcznej ten podział na partie nie ma sensu. Byli już tacy pisowcy, którzy otwarcie popierali komucha, a i byli radni od Włodarskiego, co przejrzeli na oczy.
Zgadza się. Dzisiaj mamy radnych z komitetu „skaczącego” Leszka, którzy reprezentują opozycję i pracują dla mieszkańców.